Wpis z mikrobloga

#przemyslenia
Taka minirozkmina na wieczór, żeby się dobrze myślało.
Otóż wychodzi na to iż posiadanie kochanki to super sprawa, warunek - trzeba to dobrze rozegrać. Otóż kochanka powinna być jak najbardziej podobna (fizycznie) do własnej prywatnej żony. Czyli wzrost, tęgość ciała, kolor włosów itp.
Po co? Ano by nie było problemów ze strony prawowitej żony jak znajdzie np włos na koszuli, jeśli jest blondynką a znajdzie czarny albo rudy - no to awantura na dwanaście fajerek gotowa. A tak, zawsze na spokojnie możemy powiedzieć - przecież to twój, kochanie. Poza tym mając podobną kobietę na stanie do własnej prywatnej żony odpada nam problem zakupu prezentu z okazji jakiejśtam. Czy to bielizna, perfumy czy biżuteria - po prostu kupujemy dwa identyczne zestawy i po kłopocie. Nie ma problemy jakbyśmy się pomylili i żona prawowita miałaby miseczkę C a żona dodatkowa D, przy pomyłce mogłaby być niezła jazda. Co prawda posiadanie dwóch kobiet jest drogie, ale za to jakie przyjemności z tego wypływają. Cud miód i orzeszki.
  • 2