Wpis z mikrobloga

Mirki taka historyjka z 2015 kiedy zdawałem #prawojazdy

Po zdaniu testów teoretycznych oczywiscie w tym samym dniu mialem praktyczne. Jeden krok i prawko w kieszeni. Przychodzi stary grzyb ok. 70 i na wstepnie oczywiscie pytania co gdzie pod maską leży. Poszlo bez problemow, lecz gdy siadlem i zapialem pasy powiedział:

-Zdejmie pan okulary.

To byla grobowa deska, gdyz mialem wtedy wade -5 lub -6, cos kolo tych wartosci. Oczywiscie mowilem ze bez okularow nigdzie nie zajde a co dopiero zajade. On odpowiadal ze zadnych papierow nie ma ze mam miec okulary i ze egzamin sie juz zaczal przy pokazywaniu przy masce.

Jeb jeden raz w pacholek. Jeb drugi raz i out. Po egzaminie, chociaz nawet lepiej zebym nikogo nie przejechal gdyby mnie jakims cudem wpuscil na ulice. Po wyjsciu z auta od razu ide do glownego budynku, gadam z pracownikami i ze mam czekac to zaraz bede z dyrektorem gadal.

Czekalem tak z 15 minut i mowie mu jaka zaszla sytuacja. On tez byl zdziwiony gdyz ludzie zazwyczaj ukrywali fakt, ze nosza okulary ale pierwszy raz taki przypadek, ze kursant chcial nosic je, lecz egzaminator nie zezwolil

W miedzyczasie wyszedl fakt, iz z mojego miasta nie wyslali jakis papierow do WORDu o tym ze mam nosic okulary podczas jazdy. Dyrekto wrzucil mnie na jakis egzamin na ktory musialem cekac dodatkowa godzine. Teraz przywzedl lysy facet gdzies 35-40 lat, oczywiscie nie kazal mi zdejmowac okularow a jedyna uwaga dotyczyla zbyt dlugiego trzymania reki ma skrzyni biegow.

Oczywiscie za tym podejsciem zdalem az odlejo mi mowe na jakies 15 minut nie bylem wydusic z siebie ani slowa. Kiedy juz odjezdzalismy z WORDu z ludzmi, ktorzy tez zdawali tego samego dnia, widzialem tego starego grzyba i dyrektora na placu testowym. Po gestac dyrcia wnioskuje ze to nie byla przyjemna rozmowa.

Ciekawe czy on dalej egzaminuje czy juz zwial na emeryture.
  • 3
  • Odpowiedz