Wpis z mikrobloga

Hej! Mieszkam na wsi i już kilkukrotnie na przestrzeni lat ginęły mi koty, nieoficjalnie wiem że sąsiad traktował je wiatrówką. Ostatnio mój pies przyszedł zakrwawiony i z wnykami na szyi( takimi jak zakłada się na sarny), a teraz już zginął i już niestety nie ma po nim śladu. Dodam, że gdy pies chodzi u mnie poza podwórkiem jest tutaj powszechne. Czy wiecie co z tym zrobić oczywiście bez wzywania policji, która nic z tym nie zrobi? Lub znacie jakieś sposoby, żeby "odgryźć się" sąsiadowi?
  • 23
  • Odpowiedz
@tepiciel_absurdow: wiesz co, sąsiad ma chyba dwie "suczki" no i jak to bywa czasami się do nich schodzą inne psy. Już kilkukrotnie rozmawiał z nimi mój tata, kilka lat wstecz znaleźliśmy w polu właśnie psa którego nam zastrzelił z wiatrówki jednak nikt nie pomyślał wtedy żeby to zgłosić
  • Odpowiedz
@Harmonia: to niech całą wieś zamkną za ten wyczyn hah
Nie pytałem o to czy mogę wypuszczać swojego psa poza posesję, bo akurat ten artykuł jest mi znany, wulgaryzmy i złość nie są tu potrzebne, nic nie wnosisz do tego tematu także tylko tracisz czas
Możesz brać przykład z np: @tepiciel_absurdow czy @Beczkowy, którzy czytają ze zrozumieniem i próbują pomóc
  • Odpowiedz