[MariOhara]

Samo to ilu z was siedzi na jakichś discordach i codziennie pisze ze swoimi internetowymi przyjaciółmi świadczy, że nie jesteście przegrywami. Pójdziecie na studia albo do pracy poznacie odpowiednich ludzi i nie będziecie się niczym różnić od osób na które teraz plujecie.
Ja jestem inny, jestem prawdziwym przegrywem. Gdybyście przez jeden dzień czuli to co ja czuje od kilku lat już dawno byście sie #!$%@?.
#przegryw

[M.....s]

chciałam dac plusika ale zobaczylam rozowy pasek

[Napletes]

@MariOhara: jakbyś czuł moje codzienne bolesne obstrukcje już dawno byś się #!$%@?ł

[T.....i]

@MariOhara: Nie zgadzam się. Miałem tyle znajomości internetowych wlaśnie przez to, że tylko do takich się nadaję i byłem na tylko takie wręcz skazany

[RobieZdrowaZupke]

@MariOhara: Tak bardzo to. Jak ktoś nie ma problemu ze znajdowaniem przyjaciół w necie, to irl też nie powinien mieć większego problemu.

[B.....q]

@Marasmeus: a co ci to przeszkadza xD

[T.....i]

@RobieZdrowaZupke: > Tak bardzo to. Jak ktoś nie ma problemu ze znajdowaniem przyjaciół w necie, to irl też nie powinien mieć większego problemu.

@RobieZdrowaZupke: Internet a real to coś innego

[T.....i]

@Thachi: tam cytat miał być*

[RobieZdrowaZupke]

@Thachi: No nie wiem, nie dla mnie. Jak dla mnie zarówno w internecie jak i w realu mam problemy podobnej skali w kontaktach z ludźmi.

[T.....i]

@RobieZdrowaZupke: ale w internecie piszesz literki i jesteś w bezpiecznym domowym zaciszu, nie ma takiej ekspresji i mowy ciała ani innych czynników stresogennych

[RobieZdrowaZupke]

@Thachi: No nie wiem, dla mnie samo pisanie literek do innego człowieka jest dość stresogenne, co dopiero #!$%@? na czatach typu discord/chatango/6obcy/cokolwiek w tym rodzaju.

[T.....i]

@RobieZdrowaZupke: ja też się kiedyś wstydziłem, jednak mam też w sobie duszę dyskutanta, więc siłą rzeczy wchodziłem czasami w dyskusje z calymi grupkami na facebooku np. czy na forach i mimo, że się trzęsłem ze stresu to i tak z nimi dyskutowalem xD ja po prostu byłem zmuszony do zamknięcia się w świecie wirtualnym, więc i w nim się rozwinąłem i już mnie tak nie stresuje, ale nadal, podobnier jak ty,