Wpis z mikrobloga

  • 9
No właściwie ciężko być w pełni szczęśliwym, bo zawsze coś tam człowieka trapi, ale staram się cieszyć każdą drobną rzeczą
  • Odpowiedz
@WujaAndzej: trudne pytanie, myślę, że gdzieś w dzieciństwie, te moje 5 lat 'dorosłego' (w sensie pełnoletniego) życia to jest ciągła świadomość, że coś muszę poprawić w sobie, żeby móc powiedzieć, że jest okej
  • Odpowiedz
@WujaAndzej: W jakimś sensie zawsze jestem szczęśliwy, wystarczy, że sobie przypomnę, jak nic nie znaczącym gównem jestem ja, mój gatunek, moja planeta czy nawet cała galaktyka. Proste ale dosadne - to tylko przejażdżka na ziarnku piasku pośród niezmierzonej pustyni. Szczęście rozumiem jako pełny spokój ducha.
  • Odpowiedz
@WujaAndzej: jakieś 7 lat temu, byłem gowniarzem, nie martwiłem się o przyszłość, o hajs, miałem przyjaciół i nie bylem nieszczęśliwie zakochany. Wtedy mówiłem, ze jestem szczęśliwy
  • Odpowiedz