Wpis z mikrobloga

@haes82: Czasami można dostać przysłowiową "kosę" od miejscowych "sierżantów", ale zwykle transakcja przebiega spokojnie. Na zamieszczonej fotografii tego nie widać, ale kajaki warzywne ustawiają się jakby w kolejce względem linii brzegowej, gdzie czeka zwykle druga kolejka złożona z chętnych kupujących. Jak to w handlu wiadomo, że istnieją pewne "zorganizowane grupy", które opuszczają kolejkę sprzedających szybciej, ale zwykle całość przebiega w miarę sprawnie. Żeby bardziej przybliżyć całość sytuacji, te łódki można
  • Odpowiedz
@haes82: To jest stare zdjęcie teraz to tak już nie wygląda. Podobne targi na wodzie znajdziesz w ujściach największych rzek Azji. Działa to tak,że osoby która chcą kupić jakieś dobra to znają już swoich sprzedawców. Podpływa taka łódeczka i kupujesz co chcesz. Aby to wszystko się trzymało to przeważnie podczas kupowania obie łódki są spinane ze sobą hakiem lub liną. Czasem do łódek jest mocowany długi kij na końcu którego
  • Odpowiedz
Jak slysze i widze borneo to przypomina mi sie artykul jak farmerzy zeby troche adrenaliny podlapac ruchaja przebranego orangutana za kobiete i go narkotyzuja i tak od kilkunastu lat jakas organizacja chciala ja wykupic ale farmerzy sie nie zgodzili ladne jaja
  • Odpowiedz