Wpis z mikrobloga

Na mnie już czas - #lacunafabularniereptilianie
#lacunafabularnieczarnolisto - zbiorczy tag do czarnolistowania

---------------------------------------------------------------------

Jahn'ush siedział smutno w kącie na podłodze obok Pushu-kena. W wyniku głupiej utarczki słownej z Sinem nabawił się tej samej kontuzji szczęki co kolega po kuflu. Wpatrywali się ze smutkiem w sandały, co jakiś czas popijając samogon. Towarzyszom niedoli udało się w bardzo krótkim czasie opracować język migowy, którym porozumiewali się między sobą. Język był dostatecznie prosty, aby niewtajemniczeni rozumieli, co niemowy mają do przekazania, a jednocześnie na tyle skomplikowany, że zawierał precyzyjne zwroty.

- Kto Cię tak urządził? - zapytał Ligish.

Wojownik wstał, stanął bokiem, zamknął oczy, uniósł głowę w stronę dachu, wyprężył pierś, podparł bok dłonią, drugą położył na szyi.

- Sin, znany jako Zbożowa Bestia - pokiwał ze zrozumieniem Ligish.

Jahn'ush kiwnął głową i smutno usiadł na ziemię. Za oknami karczmy doszło do jakiejś kotłowaniny. Zaciekawiony wstał i wyjrzał przez drzwi karczmy.

* * *

- Tratwy wiążemy na krzyż!
- Chyba zgłupiałeś, na wprost i podwójnie.
- Raz wystarczy, jeżeli zwiążesz na krzyż!

Dwaj inżynierowie sprzeczali się tak jeszcze kolejną chwilę, gdy nagle jeden z nich rzucił piaskiem w oczy drugiemu. Drugi nie pozostał pierwszemu dłużny i po kilku chwilach zaczęli się szarpać na ziemi. Inni pracujący przy projekcie rzucili się do rozdzielenia krewkich mężczyzn.

- Uspokójcie się do diaska! - krzyknął rozeźlony Stah-Schek. - Mamy niewiele czasu zanim...

Urwał, kiedy usłyszał nadchodzące z placu bicie. To przeklęte bicie, które zmroziło żyły Hoidowi. On już wiedział, co za chwilę miało nastąpić. Skierował się w stronę placu wraz z pozostałymi mieszkańcami.

Yo-ur-ando zacisnął mocno pięść.

---------------------------------------------------------------------

DZWON! Los wybrał ofiarę dawno temu, dlatego Sakriya nie muszą się zbierać. @Queltas i @KrzemowyDuch mogą wykonać akcję pod tym wpisem (dokładnie w tej kolejności)
Pobierz lacuna - Na mnie już czas - #lacunafabularniereptilianie 
#lacunafabularnieczarnolis...
źródło: comment_bC5yWNfECfU064bmdopZWex9MlPAa1OG.jpg
  • 4
@lacuna:

Jurand - pogodzony

Zacisnął mocno powieki (jakby miało by to coś zmienić), naprężył każdy mięsień na swojej twarzy, zrobił kolejny krok. Stanął w miejscu gdzie wszyscy stali.

- Tak być musi. Czuję, że to idealny i ostateczny moment. Jak wszystko się uda to to będzie ostatni dzwon. I na tym dzwonie nie pozwolę by ktoś z moich braci został stracony. Ja jestem już tylko ciężarem. A wy. Wy macie całe
@Queltas: @KrzemowyDuch

Większośc zaczynała rozpoznawać potworną dwójkę, która wychodziła regularnie z Eufratu. Uzbrojony uważnie obserwował wszystkich zgromadzonych. Nieuzbrojony wyciągnął przed siebie przedramię z magicznym aparatusem. Zanim przyłożył do niego palec, spostrzegł Juranda, wychodzącego przed szereg.

- TU JESTEM JASZCZURY! MNIE WEŹCIE! JESTEM PIERWSZĄ OFIARĄ, KTÓRA PRZYCHODZI DO WAS DOBROWOLNIE!

Palec jaszczura opadł na aparatus, który po chwili wskazał niebieskim światłem Hoida. Nieuzbrojony podszedł powoli do Juranda i błyskawicznym krokiem chwylił go
@lacuna:

Hoid wiedział o tej chwili od dawna. Miał czas by się odpowiednio przygotować. Miał asa w rękawie - a raczej na ręce. Wehikuł był naładowany. Uszkodzony, ale naładowany oraz gotowy by zabrać kilka osób ze sobą. Hoid spojrzał na Gorna. Wiedział że nie mają dużo czasu na działanie, choć dzięki ślepcowi zyskali go więcej.

Chwycił kogoś stojącego po lewe stronie.
- Trzymaj się mnie - powiedział do Gorna, po czym