Aktywne Wpisy
marian-stefan +141
jaroty +214
Tłuścioch i pisiory: AAAEEEAAA NA PEWNO #!$%@? HAHA CO ZA MINISTER PIJAK UGA BUGA
Kierwiński: macie tu wydruk z alkomatu i japa
A gdyby to Pierdosław Smrodziński albo inny pisior brzmiał jakby był pijany, to media tłuściocha już rozpływałyby się nad atutami picia wódeczki i jak to Jan Paweł Drugi też lubił sobie wypić, a tak w ogóle to proszę przestać atakować Polskę i katolicką polskość Polski XdddDdDDDDD
#bekazpisu #polityka #partiarosyjska
Kierwiński: macie tu wydruk z alkomatu i japa
A gdyby to Pierdosław Smrodziński albo inny pisior brzmiał jakby był pijany, to media tłuściocha już rozpływałyby się nad atutami picia wódeczki i jak to Jan Paweł Drugi też lubił sobie wypić, a tak w ogóle to proszę przestać atakować Polskę i katolicką polskość Polski XdddDdDDDDD
#bekazpisu #polityka #partiarosyjska
Biorąc pod uwagę ostatnie wydarzenia na wykopie, chciałbym pokrótce wyjaśnić zainteresowanym wykopowiczom jaka jest geneza afer i dlaczego moderacja ostro reaguje.
Na pewno każdy z Was kiedyś słyszał o „naruszeniu dóbr osobistych”, pewnie niektórzy z Was nawet posługiwali się tym pojęciem intuicyjnie.
Wyjdziemy najpierw od przepisu, art. 23 Kodeksu Cywilnego:
„Dobra osobiste człowieka, jak w szczególności zdrowie, wolność cześć, swoboda sumienia, nazwisko lub pseudonim, wizerunek, tajemnica korespondencji, nietykalność mieszkania, twórczość naukowa, artystyczna, wynalazcza i racjonalizatorska, pozostają pod ochroną prawa cywilnego niezależnie od ochrony przewidzianej w innych przepisach.
I od razu art. 24, który wskazuje jakimi środkami można zwalczać naruszenie dóbr osobistych:
„§ 1. Ten, czyje dobro osobiste zostaje zagrożone cudzym działaniem, może żądać zaniechania tego działania, chyba że nie jest ono bezprawne. W razie dokonanego naruszenia może on także żądać, ażeby osoba, która dopuściła się naruszenia, dopełniła czynności potrzebnych do usunięcia jego skutków, w szczególności ażeby złożyła oświadczenie odpowiedniej treści i w odpowiedniej formie. Na zasadach przewidzianych w kodeksie może on również żądać zadośćuczynienia pieniężnego lub zapłaty odpowiedniej sumy pieniężnej na wskazany cel społeczny.
§ 2. Jeżeli wskutek naruszenia dobra osobistego została wyrządzona szkoda majątkowa, poszkodowany może żądać jej naprawienia na zasadach ogólnych.
§ 3. Przepisy powyższe nie uchybiają uprawnieniom przewidzianym w innych przepisach, w szczególności w prawie autorskim oraz w prawie wynalazczym.”
Było trochę nudnych, ale w miarę zrozumiałych przepisów, więc czym są dobra osobiste?
Prawnicy określają dobra osobiste jako „wartości o charakterze niemajątkowym, wiążące się z osobowością człowieka, uznane powszechnie w społeczeństwie”. Art. 23 zawiera wprawdzie podstawowy katalog dóbr osobistych, ale nie jest to katalog wyczerpujący i mogą poza tymi wymienionymi w przepisie istnieć inne.
Można więc stwierdzić, że „dobra osobiste” to przyrodzone każdemu człowiekowi (nieważne czy z #neuropa czy #4konserwy) wartości, które w świetle prawa nie mogą być naruszane. Taką wartością lub dobrem osobistym jest dobre imię, wizerunek, godność osobista.
Okej, wiemy czym są dobra osobiste. Ale czemu @Moderacja tak ostro zareagowała?
W obu przypadkach poszło m. in. o rozpowszechnianie wizerunku. Jak już wiemy z powyższego tekstu jednym z dóbr osobistych każdego człowieka jest jego wizerunek. Niektórzy z was na pewno zwrócili uwagę na to, że przytoczone przeze mnie przepisy wskazują, że są niezależne od „ochrony przewidzianej w innych przepisach”. W przypadku wizerunku mamy do czynienia z ochroną przewidzianą w 3 różnych ustawach:
- kodeksie cywilnym jako naruszenie dóbr osobistych,
- ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych,
- RODO (wizerunek jest też daną osobową),
- prawie prasowym.
Tą ostatnią ustawą nie będziemy się zajmować.
Regulacja z ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych brzmi następująco:
„Art. 81 1. Rozpowszechnianie wizerunku wymaga zezwolenia osoby na nim przedstawionej. W braku wyraźnego zastrzeżenia zezwolenie nie jest wymagane, jeżeli osoba ta otrzymała umówioną zapłatę za pozowanie.
2. Zezwolenia nie wymaga rozpowszechnianie wizerunku:
1) osoby powszechnie znanej, jeżeli wizerunek wykonano w związku z pełnieniem przez nią funkcji publicznych, w szczególności politycznych, społecznych, zawodowych;
2) osoby stanowiącej jedynie szczegół całości takiej jak zgromadzenie, krajobraz, publiczna impreza.”
Jak widać, aby rozpowszechniać wizerunek (zarówno w internecie, jak i poza nim) konieczna jest zgoda osoby przedstawionej na tym wizerunku (zdjęciu, obrazie, karykaturze, filmie).
Zgody nie trzeba uzyskać wyłącznie jeśli:
- osoba otrzymała zapłatę za pozowanie,
- osoba jest powszechnie znana,
- osoba stanowi wyłącznie szczegół większej całości.
Jak widzicie, ochrona wizerunku jest dość daleko posunięta. Prawo wskazuje, że każda osoba ma prawo decydować o tym kiedy i jak jej wizerunek jest rozpowszechniany.
Odnieśmy to do znanych przypadków lokalnych naruszeń, czyli afer zbożowej i madonnowej oraz euroweek.
Przy aferze zbożowej i madonnowej mieliśmy do czynienia z udostępnianiem zdjęć pewnej osoby, która nie wyraziła na to zgody. Może i zdjęcia zostały wykonane za opłatą, ale zezwolenie na rozpowszechnianie miał fotograf, a nie wykopki. Użytkownicy mogą co najwyżej oglądać – nie mogą tych zdjęć rozpowszechniać i przerabiać. Wiele z przeróbek nosiło też znamiona naruszenia innych dóbr osobistych – np. dobrego imienia, czci, etc.
W przypadku Euroweek podobnie. To, że zdjęcia były dostępne w jednym miejscu w internecie nie daje pozwolenia na ich masowe rozpowszechnianie i dopisywanie dzikich teorii spiskowych. Każde z takich udostępnień może być uznane za naruszenie dóbr osobistych i rozpowszechnianie wizerunku bez zezwolenia osoby na nim uwidocznionej.
I jeszcze jedno - tag #dupeczkizprzypadku jest w zasadzie całkowicie do usunięcia. Gdyby któraś z tych dziewczyn by się zorientowała to moglibyście mieć ciepło.
Żadna z osób na tych zdjęciach nie jest osobą publicznie znaną, a wizerunki na zdjęciach nie były elementem większej całości.
Dlaczego Moderacja tak ostro reaguje?
Dlatego, że w chwili obecnej w zakresie odpowiedzialności operatora serwisu internetowego funkcjonuje model „Notice & takedown”. Po uzyskaniu wiadomości o tym że jakiś materiał potencjalnie narusza dobra osobiste albo inne dobra chronione prawem i braku reakcji, serwis mógłby być współodpowiedzialny za naruszenie.
Takie działanie moderacji jest nawet w Waszym interesie, bo często po usunięciu materiału, osoba, której dobra osobiste zostały naruszone nie ma motywacji, aby kierować sprawę do sądu.
Na koniec wspomnę jeszcze parę słów o RODO. Na pewno każdy z Was kojarzy tzw. prawo do bycia zapomnianym czy też prawo do usunięcia danych. Pokrótce polega ono na tym, że po upływie pewnego czasu każda osoba może od administratorów danych (serwisów internetowych) żądać usunięcia danych jej dotyczących. Administrator danych takie dane musi usunąć – w tym np. zdjęcia, artykuł, komentarze.
Jeśli macie pytania to zapraszam do zadawania w komentarzach.
I pamiętajcie - zastanówcie się zanim udostępnicie czyjeś zdjęcie w internecie wbrew jego woli.
G.
2 z 3 możliwych sytuacji były spełnione, może nawet 3 ¯\_(ツ)_/¯ albo ktoś ma schizofrenię (najpierw epatuje cielesnością w sieci żeby później zwalczać każdą kopię, oczywiście nieudolnie, bo google nie zapomina i do dziś wszystko pokazuje) albo przerost ego albo zbyt "lojalnych" współpracowników ktrórzy nerwowo reagują choć wcale nie muszą i
Jest sobie pewna firma która obsługuje płatności pewnego dostawcy usług telekomunikacyjnych. Firma ta przechowuje u siebie adresy email osób które dokonywały płatności i wpisały owy adres jako adres do wysłania potwierdzenia.
No i teraz najważniejsze. Ktoś dokonując płatności jako adres email wpisał mój adres imie.nazwisko@gmail.com, ja dostałem
odpisali mi:
ja osobiście częściej nie kojarzę jakiś polskich aktorów z telenowel, z pudelka a one uznawane są za powszechnie znane.
1. Ci z zamazywaniem danych osobowych na screenshotach z publicznych postów na fb? Moim zdaniem to bez sensu. Screenowanie dyskusji na fb wydaje mi się czymś analogicznym do cytowania. Czy prawo rzeczywiście wymaga zamazywania danych? Z jednej strony niezamazanie danych byłoby powtórnym udostępnieniem wizerunku. Z drugiej strony, jeśli ktoś wystąpi w programie telewizyjnym a nie jest osobą powszechnie znaną, to nie można zamieścić zdjęcia telewizora z twarzą
@hu-nows: Nie, żadna z nich. Lefik nei jest osobą powszechnie znaną w
Dostaniesz za kilka miesięcy wyjaśnienie :)
@jarzyn88:
as nie jest osobą powszechnie znaną.
To, żę na wypoku jest znana nie ma znaczenia.
-popularność osoby, która jest osiągana poza własnym środowiskiem ze względu na prowadzoną działalność społeczną, zawodową czy sportową; chceck
-sprawowanie funkcji politycznych lub społecznych. chceck
Status danej osoby jako powszechnie znanej ze względu na jakieś szczególne cechy powinien być oceniany na określonym terytorium. Przykładowo – dla lokalnej gazety osobą powszechnie znaną będzie urzędnik organów państwowych lub samorządowych. jw wspomnialem jest lokalnie(na portalu wykop) powszechnie znana osobą wiekszosc uzytkowników kojarzy ja z
@jarzyn88: Ani jedno, ani drugie.
@jarzyn88: Jeden prawnik powie tak, drugi laik powie tak, jeśli już.
@jarzyn88: Nope.
@GordonL: w twojej opinii a nie rozumieniu ustawy.
Ciekawa logika, że jakiś aktor z telenoweli oglądany przez 100 tys. ludzi jest powszechnie znany a moderatorka największego forum oglądana z każdej strony przez miliony internatów nie jest. Błądzisz kolego.
Wykop nie ma kilku milionów użytkowników.
https://www.wykop.pl/wpis/37571993/wykop-pl-w-liczbach-ponad-95-mln-odslon-miesieczni/
oczywiście ten ma rację kto ma panel moderatora na swoim monitorze, co tu wolno publikować a co nie ¯\_(ツ)_/¯
Ciekawie by wam białorycerzom szczena opadła gdyby ktoś tu przyszedł z sądową decyzją że podmiot dyskusji jest osobą publiczną