Wpis z mikrobloga

@troglodyta_erudyta: @marlow:Mi się przyśnił mój tragicznie zmarły najlepszy przyjaciel. Siedzieliśmy na jakiejś górce i coś gadaliśmy. Pamiętam najbardziej że w pewnym momencie wstał jak ja byłem w pół zdania, klepnął mnie w ramię i powiedział ze śmiechem ,,trzeba w to życie #!$%@?ć'' i tyle go było.
Nie powiem, trochę od tego czasu w życiu mieniłem, i to na zdecydowanie lepsze. Niby tylko sen, ale sam wiesz... ;)
  • Odpowiedz
@troglodyta_erudyta: @marlow: @DivusClaudius: Słuchajcie tych snów, rad i pomysłów. Nie pod kątem ślepego wierzenia w nie, ale bierzcie poważnie pod uwagę. Freud mawiał, że sny są ścieżką królów do podświadomości. A takie "objawienie" w formie ważnej dla nas postaci może dawać wskazówki od naszej podświadomości "co myśli" na dany temat. I nie sugerujcie się sennikami czy cudzą interpretacją. Pierwszeństwo zawsze mają własne odczucia i skojarzenia.
  • Odpowiedz
chyba nie było

Jedziesz samochodem z dwoma Twoimi najlepszymi ziomkami, na których polegasz od lat. W samochodzie panuje niezręczna cisza, przerywana odgłosem sms, który przyszedł do Ciebie.

Spotkanie na ubitej ziemi. Kolejna wiadomość od Twojej dziewczyny, która pyta się jak mija podróż w delegację z pracy.

"Hej, wszystko w porządku, odezwę się wieczorem". Próbujesz jak najszybciej odpisać i wrócić myślami do tego, co ma się wydarzyć w ciągu najbliższej godziny.

Dojeżdżacie na
Zozol356 - chyba nie było

Jedziesz samochodem z dwoma Twoimi najlepszymi ziomkami, n...

źródło: comment_bLtQLgnjx1T7mvEkqhGwGOUsf4ftyfKR.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz