Z cyklu "Dlaczego nigdy nie wyrzucać żadnych gratów z garażu".
Mój Świętej Pamięci pradziadek swego czasu jeździł Syreną 102, a jako że nie bał się w niej dłubać to czynił z nią cuda, na przykład tłoki od Wartburga, kołpaki które dzwoniły gdy dotykały krawężnika czy mieszanka farb do łodzi jako warstwa antykorozyjna. Oczywiście cały garaż w częściach, które na ogół są nie do dostania, nie ma też zamienników ( ͡°( ͡°͜ʖ( ͡°͜ʖ͡°)ʖ͡°) ͡°)
Licząc na szybko zaoszczędziłem dzięki niemu jakieś 700 cebulionów. A na zdjęciu: po lewej stary wodzik od lewarka zmiany biegów, w którym socjalistyczna jakość dała za wygraną a po prawej ten "garażowany".
Mój Świętej Pamięci pradziadek swego czasu jeździł Syreną 102, a jako że nie bał się w niej dłubać to czynił z nią cuda, na przykład tłoki od Wartburga, kołpaki które dzwoniły gdy dotykały krawężnika czy mieszanka farb do łodzi jako warstwa antykorozyjna.
Oczywiście cały garaż w częściach, które na ogół są nie do dostania, nie ma też zamienników ( ͡°( ͡° ͜ʖ( ͡° ͜ʖ ͡°)ʖ ͡°) ͡°)
Licząc na szybko zaoszczędziłem dzięki niemu jakieś 700 cebulionów.
A na zdjęciu: po lewej stary wodzik od lewarka zmiany biegów, w którym socjalistyczna jakość dała za wygraną a po prawej ten "garażowany".
#drewniakr20