Mózg osoby wierzącej charakteryzuje się niezwykłym przerostem spoidła wielkiego, co powoduje zaburzenie przepływu i prawidłowego odczytu części informacji i bodźców dochodzących do mózgu. Jest to bezpośrednia przyczyna powstawania zachowań religijnych; w taki sposób też WHO argumentowało umieszczenie religii na liście zaburzeń psychicznych. Kto jest spostrzegawczy i do bólu szczery, ten w kwestii pochodzenia choroby religii może porównać ją nawet do zespołu Downa – wszak i w jednej i w drugiej dochodzi w organizmie człowieka do nieodwracalnych zmian natury biologicznej. I o ile nieszczęśników z zespołem Downa nie da się wyleczyć, o tyle dla osób wierzących nadzieja jest w terapiach psychologicznych i stosownych medykamentach, które sprawdziły się już w wielu przypadkach (przynajmniej radykalnie umniejszając “ciągoty” chorego do masochizmu, choć nierzadko także całkowicie lecząc chorego z religii).
Zasnąłem na paczce merci i gdy otworzyłem oczy zastałem ten widok. Jak przywrócić touchpad do „kliku" sprzed czekoladowej katastrofy? Jeździłem szpilką wokół i wydłubywałem ale problem pozostał
#bekazprawakow #bekazkatoli #pdk