Wpis z mikrobloga

Od niedawna mam prawko i nie umiem jeździć. Cały czas jestem spięta, wiecie, ręce sztywno na kierownicy, z boku wyglądam jak debil. Poza tym gaśnie mi średnio ze dwa razy na godzinę jazdy, zazwyczaj na skrzyżowaniu jak się nie zatrzymuje (bo mam np ustąpić pierwszeństwa, ale nic nie jedzie, więc jade na dwójce, a tu jeb i gaśnie). Ogólnie to czuje się jak zagrożenie dla innych kierowców na drodze.... co robić mirki? Dobrze, że jestem różową, to mogę zwalić to na płeć, ale jeździć zawsze chciałam, a teraz jestem strasznie rozczarowana #kierowcy #anonimowemirkowyznania #rozowepaski
  • 9
@dumspiro: słabo trochę... taka godzina 5 dyszek, a i tak innym samochodem się jeździ. Jak jeździłam L-eczką to nie gasła mi prawie w ogóle. I w ogóle moje domowe autko większe i starsze, jakoś inaczej się w nim czuję
@mitochondrion: Jeździj spokojnie i w myślach powtarzaj sobie krok po kroku każdą wykonywaną czynność. Np. włączenie kierunkowskazu, wciśnięcie sprzęgła, zakręt, redukcja etc.
Po drugie, musisz dobrze wyczuć samochód. Między innymi wyłącz radio. Czujesz, że przygasa, to wciśnij sprzęgło, zredukuj bieg.
Przede wszystkim pamiętaj! Jedź rozważnie, wolniej ale bądź pewna tego co robisz. Nie daj siebie ponaglać bo "komuś" za Tobą się spieszy. Ma pecha, poczeka.