Wpis z mikrobloga

Skąd w ogóle pomysł na to, żeby rowery były elektryczne? Rower jest przez to ciężki jak czołg, wspomaganie właściwie tylko rekompensuje masę roweru a konieczność ładowania zmniejsza pulę dostępnych rowerów. Oprócz tego utrzymanie tego wszystkiego na chodzie i stworzenie infrastruktury, żeby te rowery ładować to pewnie gigantyczne pieniądze. I na apke tych pieniędzy chyba już nie wystarczyło :D #mevo
  • 11
  • Odpowiedz
@AnsuzSowilo: Bo to jest miś na miarę naszych możliwości ( ͡° ͜ʖ ͡°) po co wystawiać flotę rowerów o wadze, powiedzmy, 17 kg (marketowe maja mniej więcej tyle), jak można wystawić 34kg z wspomaganiem elektrycznym 1do1 do siły rowerzysty, które potrzebuje regularnej wizyty serwisantów?

Jedyna zaleta baterii w tych rowerach to, paradoksalnie, gps. Dowodem jest codzienna sytuacja pod OBC, stacje by ustawić tam 60 rowerów zajęły
  • Odpowiedz
@yggdrasil: I wjechać tym po tych wzniesieniach to trzeba mieć kondyche :D zwykłym rowerkiem mniej się męczę pod górkę niż tym 30kg potworem ze wspomaganiem. A jak gdzieś jest stromo i staniesz - to już nie ruszysz
  • Odpowiedz
@a3sa: hm jeździłem trochę pod rakoczego i potokową. Jest lżej niż na 12kg mtb 29’’ (78 kg moja waga). Ogólnie mniej się człowiek meczy, szczególnie starty są bardzo fajne, do rozpędzania się. Tylko nie można jechać szybko, bo wtedy masa robi swoje. Myśle ze 12-15kmh max. Ale po mieście to wystarczy. Fajne elektryki, tylko co z tego, jak ich nie ma :(
  • Odpowiedz
@kasa: ciekawe co mówisz, bo z moich doświadczeń po tych pierwszych dniach jest wręcz odwrotnie. Warunki zbliżone - 13 kg mtb 29", 76 kg. Pod górkę objeżdżałbym samego siebie jadącego na tym mevo dookoła. Tym się nie da podjeżdżać. Wspomagania null.
  • Odpowiedz
@florekflorek: może kwestia roweru? Wczoraj potokową wjeżdżało mi się dużo łatwiej niż dzisiaj (podobny stan baterii, dzisiaj jednak trochę słabsza była). Tez dla pewności: jadąc swoim rowerem jeżdżę inaczej. Jadę dużo szybciej, agresywniej i mocniej się męczę pod górkę. Mevo traktuję jak komunikację. miejską, nie chcę się za bardzo zgrzać. Pod górkę wjeżdżam na pierwszym biegu, lekko pedałując. No i jest łatwiej, bo rower się nie zatrzymuje, wystarczy lekko sobie
  • Odpowiedz
@kasa: no właśnie stestowałem już ze cztery albo pięć:) i niezależnie od tego czy próbowałem podjeżdżać na trójce czy na jedynce, przykładając dużą albo małą moc - miałem wrażenie że siedzi mi na bagażniku 100-kilogramowy koleś :D no nic, czas pokaże. Na pewno będę jeszcze jeździł i testował dalej. Pomimo posiadania własnego roweru to mega wygodne rozwiązanie - bierzesz prawie że spod domu/pracy i nie przejmujesz się tym, gdzie go
  • Odpowiedz
@florekflorek: No, wygodne jest. Głupie pytanie: na pewno ustawiłeś dobrze siodełko?:) przy moim wzroście (>190cm) muszę wystawić na maksa, żeby dobra sile wsadzić w pedały. Jak jechałem pierwszy raz to przez 3 min było turbo słabo. Skapnalem się, ze nogi cały czasu mocno ugięte są i dlatego było mi ciężko. Poprawka siodełka dużo dała.
  • Odpowiedz
@Myrcin-: tak jak mówiłem, wjeżdża się wolniej, ale zupełnie bez zmęczenia i zgrzania, co jest kluczowe jak traktujemy to jako cześć komunikacji miejskiej :)
  • Odpowiedz