Wpis z mikrobloga

#ewakuacjaboners
W kontekście ogromnej tragedii w Koszalinie pomyślałem o tym tagu na wykopie. Nie spaliło się co prawda 100 osób w biedrze ale 5 dziewczynek w escaperoomie. Właściciela z twarzą do ziemi w kajdankach prowadzają przed kamerami jakby to on zabił. Winę jakąś na pewno ponosi, ale czy problem nie jest szerszy? Czy systemowo nie ma problemu z olewaniem przepisów PPoż? Może jacyś strażacy mogą się wypowiedzieć.
  • 33
  • Odpowiedz
Następna tragedia może aię wydarzyć w jaimś supermarkecie. Zauważcie co się dzieje zimą - wszędzie nagle "awarie" drzwi automatycznych, najczęściej jednych z pary. A jak są 2 pary drzwi po sobie (przedsionek) to najpierw nieczynne lewe, a potem prawe.

Dlaczego? Oszczędzają na ogrzewaniu kosztem bezpieczeństwa - zimno z zewnątrz nie wpada "na wylot". Zmniejszają dwukrotnie przepustowość wyjścia w razie potrzeby ucieczki. Straż też się powinna za to wziąć.
  • Odpowiedz
@lossuperktos: Napisze z punktu widzenia projektanta: rzeczoznawcy przeciwpożarowi to ludzie naogół bardzo bogaci, za samą pieczątkę na projekcie zwykłej biedronki boiorą jakieś 10-20tys,za adaptacje poddasza w bloku na mieszkanie 6tys ale rzadko kto chce się podpisywać. Teraz to ceny od nich pójdą jeszcze bardziej w górę.
  • Odpowiedz
@lossuperktos: strażacy wypowiadać się nie będą bo nie mają czasu a nie mają czasu bo praca w straży polega na jeżdżeniu na imieniny po komendach powiatowych a w nagrodę na imieniny do komendanta wojewódzkiego; reszta czasu to prace porządkowe przy burzach piaskowych, zabezpieczanie spadających kokosów na palmach oraz przy polskich elektrowniach jądrowych
  • Odpowiedz
@lossuperktos: w mojej rodzinnej miejscowości prawie wybuchła butla ogrzewająca butik. Prawie, bo ludzie poczuli zapach ulatniającego się gazu. Graża właścicielka żadnego mandatu nie dostała, choć instalacja wadliwa ¯\_(ツ)_/¯
  • Odpowiedz
@lossuperktos: może ujmę to inaczej.
Miałem okazję w dzieciństwie chodzić przez rok do szkoły zagranicą. Ćwiczenia z ewakuacji były średnio co 2-3 tygodnie. Dzieciaki po dwóch miesiącach były przyzwyczajone do spokojnej ewakuacji.
Teraz pracuję w starym a wysokim biurowcu. Wg współczesnych standardów klatki schodowe są niewystarczające na tej wielkości budynek, więc zarządca organizuje szkolenie - co pół roku. Z tego względu ze swojej inicjatywy wszystkim nowy pracownikom organizuję na dzień dobry
  • Odpowiedz
@lossuperktos: W naszym kraju generalnie istnieje problem olewania wszelkich przepisów, nie tylko przez cywili, ale także przez służby. W konsekwencji co jakiś czas gdy dochodzi do głośnych medialnie wydarzeń służby nie mogą dalej nic nie robić (bo w danym obszarze opinia publiczna bardziej im się przygląda) więc stwarzają pozory, że jednak coś robią. Trwa to aż do wygaszenia tematu.
  • Odpowiedz
@lossuperktos: Mają kozła ofiarnego, którym bronią się medialnie. A to państwo powinno zadbać by takie działalności , skoro jest ich aż 1000, miały odpowiednie kontrole lub odbiory.
  • Odpowiedz
Dla mnie to było kiedyś dziwne, ale obyłem się z myślą, że ludzie w większości nie mają wyobraźni. Nawet inteligentni i obyci ludzie potrafią włożyć głowę pod kosę. Czasem swoją głowę, czasem twoją, czasem twojego dziecka.
Tutaj potrzebne są proste i jednoznaczne procedury i bezlitosna ich egzekucja.
Jak wyjść ewakuacyjnych ma być trzy, to dwa + jedno zastawione nie może się skończyć pseudo-mandatem. To ma być tygodniowy utarg. A za drugim razem
  • Odpowiedz
Butle używali okresowo, a na głupotę przepisy nie pomogą, bo jak nazwać to, że od wielu dni tam smierdzialo gazem i nic kretynie nie robili?
  • Odpowiedz