Wpis z mikrobloga

#taxify #tokio #drift

Sobota - długo wyczekiwany wyjazd do Krakowa wiecie #wodeczka #dziewczynki. Pobudka godz 5:00 z planem żeby wyjść wcześniej co by tak nie spóźnić się na pociąg. Na dworzu oczywiście #pizgawa #snieg wiec komunikacja sparaliżowana, oczekiwanie na autobus 20 min później frustracja. Z pomocą przychodzi aplikacja Taxify - przejazd 18 zł kierowca o imieniu Hong będzie za 2 min. Super myśle sobie. Wtedy jeszcze nie wiedziałem co mnie czeka. Podjechała biała jak ten śnieg skoda fabia w kombi. Wygodnie rozsiadłem się na tylnej kanapie. Super, ciepło muzyczka, wygoda nie to co w tym obsranym autobusie który nie przyjechał. Jedziemy. Ulice jeszcze nieodśnieżone #drogowcy. Hong oznajmił ze lubi się pokręcić na śniegu, pomyślałem no normalna sprawa każdy lubi.. patrzę na licznik a tam 80 przy oblodzonej, zaśnieżonej drodze międzyosiedlowej. Pojedziemy droga ekspresowa - usłyszałem. Na ta wieść serce podeszło mi do gardła. Czułem ze coś się stanie. Na drodze ekspresowej Hong wybrał oczywiście jedyny pas który nie był jeszcze odśnieżony. Na liczniku 120, czuje ze wystarczy lekki ruch kierownica i skoda #!$%@? w barierki. Hong informuje ze jeździ od 20 godzin z przerwami na kawę. Boże miej mnie w swojej opiece. Zbliżamy się do zjazdu z drogi ekspresowej. Kierowca zwolnił do 90 (ciagle obserwowałem prędkościomierz). Hong postanowił przy zjeździe zaciągnąć ręczny. Leżymy - pomyślałem. Lecimy bokiem po łuku - zamknąłem oczy. Trwało to dobrych kilka sekund po czym zobaczyłem w lusterku znudzona minę mojego kierowcy. Słabo zakręciło - powiedział łamana polszczyzna. Po dojechaniu na miejsce wystawiłem 5 gwiazdek z uwagi ze zaoszczędziłem na kawie dzięki dawcę adrenaliny która mi dostarczył o godz 6 rano. #cozaporanek #zyje
  • 1