Wpis z mikrobloga

#krzysztofwojczal o likwidacji #wsi (komentarz z fb)

lu rosyjskich agentów złapano w PL przed likwidacją WSI? (#!$%@?ąc od tego, że agentów się nie łapie, a werbuje). Pomijając fakt, o którym napisał Paweł Opaczyński, należy sobie odpowiedzieć na pytanie jak "kapitalną" służbę wywiadowczą i kontrwywiadowczą mieliśmy za czasów PRL w stosunku do ZSRR i innych "bratnich" państw? Oczywiście pytanie z cyklu - żart. PRL nie podejmowało żadnych działań na moskiewskim kierunku. Innymi słowy, nasz PRL-owski wywiad generalnie jęczał i klęczał, a jak już podejmował zadania to na zlecenie z Moskwy i przeciwko "kapitalistom".. WSI było oczywistym przedłużeniem "ramienia Moskwy" i stanowiło dla III RP większe zagrożenie niż obce służby. Fakt - nie wszyscy tam pracujący byli moskiewskimi pachołkami, którzy nic pożytecznego dla Polski w życiu nie zrobili. Ale niestety, jeśli rak jest zbyt wielki - trzeba usunąć. W całości, łącznie ze zdrowymi komórkami. Budowanie wywiadu i kontrwywiadu i tak trzeba było zaczynać od 0 i tak. Bo czy byłoby WSI czy nie, "wschód" był terenem na którym nie działaliśmy przed 89', a po 89' również (bo pracowali przy tym ludzie powiązani ze starymi służbami wywiadowczymi podległymi Moskwie). Zachód natomiast inwigilowany być może i był przez polskie służby PRL, ale ten "front" również był spalony. 1) Weszliśmy do NATO i już nie mogliśmy podejmować takich działań względem sojuszników 2) Moskwa posiada zapewne dane na temat naszego wywiadu na "zachodzie" do dziś. Co za tym idzie, jeśli te same osoby lub struktury kontynuowałyby działalność przeciwko "zachodowi" , to Moskale mogliby nas łatwo szantażować, sprzedać lub skłócić z NATO. Innymi słowy, po przemianie ustrojowej wszystko i tak zostało spalone do 0 , jeśli nie było wcześniej zerem. Wobec czego należało to wszystko zaorać i zacząć budowę od nowa na nowych kadrach. Gdyby tak zrobiono już w 89', dziś mielibyśmy "nowe" służby z 30 letnim stażem.
  • Odpowiedz