Wpis z mikrobloga

Biorąc pod uwagę, że w dzisiejszych czasach zegarek to jest biżuteria i znacznik statusu społecznego (nie liczę naręcznych komputerów), kompletnie nie rozumiem masowej obecności pod tagiem #watchboners zegarków firmy #orient czy #seiko. To trochę, jakby się chwalić sztuczną biżuterią z h&m. Chodzi mi o to, że na pewno to seiko i orienty są solidne, wytrzymałe itd., ale te cechy to oczywistość. Chodzi o styl. Z zegarkami w sumie zawsze chodziło o styl. Zapraszam do dyskusji, tylko proszę bez januszowania.
  • 14
  • Odpowiedz
  • 6
@noitakto patrzysz przez swój pryzmat. A prawda jest taka że 99% normalnych ludzi nie odróżnia chińczyka od jakiegoś zegarka za 10 tys. Seiko i Orienty rządzą bo są zazwyczaj ładne i względnie tanie a przy okazji są jakościowo ok. Więc co się tu dziwić.
  • Odpowiedz
  • 0
@robvan: masz rację z tymi 99 procentami. Tylko, że jak ktoś taguje „tagBONERS” to zakładam, że rozpizna tak charakterystyczne zegarki, jak Breitling czy Tag Heuer, nie mówiąc o Omedze, bo Roleksa to chyba każdy rozpozna :)
  • Odpowiedz
  • 0
@robvan: hahaha no tak, ale wiesz, jak ktoś pod „carboners” wklei passata z 98 roku, to uznam, że albo troluje, albo nie ma pojęcia o temacie. Ale jeśli takie passaty stanowią 90 procent tagu, to zaczyna mnie to zastanawiać.
  • Odpowiedz