Wpis z mikrobloga

zastanawiam się w jaki sposób mogę zwiększyć swoje szansę na dostanie lepszej pracy w UK. rozglądam się za ofertami pracy dot. operowania maszynami, planuję zrobić kurs na wózki widłowe, dodatkowo zacząć lekcję angielskiego. jest coś jeszcze co można dorzucić? polecacie jakąś szkołę konkretny kurs językowy? czy studia zaoczne, pracując 40/48h tygodniowo mają sens dla kogoś z językiem na poziomie B2/C1?
#uk
  • 18
  • Odpowiedz
@totylkonachwile: wózki widlowe to nie jest lepsza praca... zalezy od miasta ale na b1 b2 dostaniesz od minimalnej do 12 funtow max na start. B3 czyli 15+ ton dostaniesz troche wiecej no ale takie kursy to robia pracodawcy za darmo wiec tu nie bedziesz jakims priorytetem duzym przy rekrutacji
  • Odpowiedz
@totylkonachwile: 9 lat jestem i to w szkocji gdzie jest inny akcent co 100 kilometrow. Sam sie ucz kursy ci nie potrzebne po prostu duzo rozmawiaj. A papiery ogarnij lepsze jakies bo na wózek to gowno praca. Jak juz fizycznie to lepiej na cnc jakies. tam masz lepsza kase i lepszy rozwoj a na fotklifcie to każdy moze jezdzic po 1 dniowym kursie...
  • Odpowiedz
@totylkonachwile: plynnosc wypowiedzi do fizycznej pracy na wózku ci nie potrzebny. Moj byly supervisor ledwo co sie dogadywal jak dostal awans na kierownika elektrykow z czasem sie poduczyl ale byl bardzo pewny siebie i w miare dobrze pracowal ;)
  • Odpowiedz
No to może lepiej się wyrwać z polskiego towarzystwa trochę i wystawić się na obcy język. Znam osoby co mieszkały tu 10+ lat i nadal ich angielski to jak kali jeść kali pić.
Mieszkam już prawie trzy lata i znam tylko jednego Polaka. Wrzucić się pomiędzy Anglików to najlepszy sposób na naukę jezyka a nie jakis kurs za ktory musisz zapłacić jeszcze.
A co do studiów to nie wyglądają tak jak u
  • Odpowiedz
@totylkonachwile To powinno sie nadać. Znajdź uczelnie jakie ci się podobają i napisz maila do działu international students/admissions albo niektóre uczelnie mają osobnego maila dla pytań z działu Polska.
O ile nie wymarzy ci się UCL czy inny Oxford to powinno być ok. I w takim wypadku nie ma sensu zdawać IELTS.
  • Odpowiedz
A co do pracy to tak jak kolega wyżej wspomniał, jeśli praca fizyczna to z jakimiś perspektywami. Z tego co wiem takie typowe prace jak elektryk czy hydraulik nie płacą źle ale potrzebujesz prawdopodobnie jakiegoś kursu albo zapisać się na apprenticeship (czyli nauka zawodu w praktyce plus kwalifikacje ale mała płaca). Ewentualnie college. Wieczorowo bądź nie.
Z drugiej strony są prace jak estate agents/recruitment które są siedzące i zarabia się minimum 18k
  • Odpowiedz
@totylkonachwile CAE moim zdaniem poza Polską jest bezużyteczne (jak i FCE). Już lepiej IELTS zdawać. Przy czym żadne z powyższych nie zwiększy twojej wartości na rynku pracy, tylko może pomóc w sprawach akademickich. Za to certyfikat innego języka niż angielski, wręcz przeciwnie.
  • Odpowiedz
Też są różne kursy typu Foundation degree (takie podstawy danego kierunku, pomaga w dostaniu się na kierunek). Access to HE również. Ale żaden z nich nie da ci kwalifikacji zawodowych (np. NVQ)
  • Odpowiedz