Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
tl;dr moja dziewczyna nie umie przyznać się do winy ( ͡º ͜ʖ͡º)

Jestem z dziewczyną 2 lata i ogólnie nam się układa, ale mam z nią taki problem, że nigdy nie potrafi przyznać się do winy albo uznać, że coś zrobiła źle bo zaraz wyciąga jakieś moje brudy. Wszystko na zasadzie "coś spieprzylam? no moze, ale TY ROK TEMU ZROBILES TO I TAMTO" i nagle nie ma znaczenia co ona spieprzyła i robi mi jazde o sytuacje sprzed roku, ja jestem winny

najgorsze jest to, że często porównuje moje małe przewinienia do swoich dużych błędów i stawia je na równi. Przykład: czasem zostawiam rano suszarkę WYŁĄCZONĄ z prądu na pralce bo zapominam ją odłożyc. Parę dni temu ona zostawiła włączoną lokówkę i wyszła sobie do drugiego pokoju a lokówkę połozyła na kanapie... możecie się domyślać, że kanapa się lekko przypaliła. Mówię do niej spokojnie, że nie może tak robić bo stwarza zagrożenie. Normalna osoba by w tej sytuacji powiedziała "no spoko, głupio zrobiłam masz rację" i sytuacja by się skonczyla. Ale ona NIE. Ona od razu wyskakuje "SPÓJR\Z NA SIEBIE A BO TY ZOSTAWIASZ CIAGLE SUSZARKE". Co tam że wyłączoną - zostawiam i to się liczy. I awantura nagle o to, że ja robię syf w mieszkaniu bo nie umiem odłożyć suszarki. A ja stoję i myślę sobie wtf kobieto, nie o tym jest rozmowa. Tak jest dosłownie ze wszystkim, nic jej nie można powiedzieć bo od razu się zaczyna "a ty niby taki cudowny jesteś? spójrz na siebie! a ty to robisz tak i tak, a ty to 2 miesiące temu to...". Już nawet nie chce mi się z nią dyskutować bo wiem że i tak zaraz odwróci kota ogonem i tyle będzie. jakieś rady?

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Dodatek wspierany przez: Wyjazdy studenckie
  • 13
  • Odpowiedz
Ale upierdliwa. Porozmawiaj z nią, że mogłaby zacząć się zachowywać jak osoba dorosła, bo masz jej dość.
W ogóle to ja wychodzę z założenia, że do złych spraw z przeszłości, które zostały już wyjaśnione i wybaczone nie powinno się wracać. To tylko niepotrzebnie zatruwa atmosferę.
  • Odpowiedz
De: mam tak samo ze swoim niebieskim. nigdy nie przeprosi, nigdy się nie przyzna, że coś spieprzył, każde takie zwrócenie uwagi traktuje jak atak.
u mnie pomaga, jeżeli w przerwach, gdy zaczerpnie oddechu wtrącam: "nie o tym rozmawialiśmy. nie naskakuję na ciebie, chcę tylko porozmawiać"
i jak się już uspokoi i zauważy, że faktycznie go nie atakowałam to da się nawet pogadać i coś wytłumaczyć.
absolutnie nie tłumacz się z tego, co ona ci "zarzuca", bo to tylko nakręca kłótnię. trzeba spokojnie cały czas wracać do tematu, nie dać się rozproszyć.

Zaakceptował:
  • Odpowiedz