Wpis z mikrobloga

Rankiem 9 maja 1926 roku dwaj brodniccy policjanci posterunkowy Sejdak i posterunkowy Nowak jechali sobie na jednym(!) rowerze do Brodnicy - na służbę, a tu patrzą idzie sobie trzech obwiesi i dosłownie walczą z koniem, którego teoretycznie prowadzili, a który tak naprawdę miotał nimi, próbował kopać i gryźć. Sprawa wyglądała podejrzanie, toteż posterunkowy Sejdak zatrzymał służbowy rower, zrzucił posterunkowego Nowaka z ramy i obaj dopadli rzeczonych obwiesi, żądając aby natychmiast wyjaśnili co robią rankiem z koniem na drodze i dlaczego tak z nim wrednie się mocują. Gliniarski nos ich nie zawiódł, ponieważ raz dwa wyszło, że mają do czynienia z bandą konikradów. Złodzieje nawet nie próbowali uciekać, bo dzielny rumak kompletnie ich wykończył. Szybko też wyszło, iż konia ukradli proboszczowi z Płowęża wielebnemu księdzu Szelbracikowskiemu. Posterunkowy Nowak powiązał ledwo żywych ze zmęczenia koniokradów jak barany, wsiadł na rower i pognał ich przed sobą w kierunku Brodnicy, do paki, natomiast posterunkowy Sejdak - jako były kawalerzysta - wsiadł na konia i pocwałował do Płowęża. Proboszcz akurat był po porannych modlitwach ale o tym, że mu buchnęli konia jeszcze nie wiedział... Uradowany ksiądz, po codziennej mszy, a Sejdak po służbie spotkali się na plebanii przy pieczonej kaczuszce i naleweczce... no może naleweczkach... W każdym razie do dziś o tamtej gościnie miejscowy lud legendy śpiewa...


Piotr Grążawski
https://www.facebook.com/photo.php?fbid=2506877446204684&set=a.1433161820242924.1073741828.100006473589269&type=3

#ciekawostkihistoryczne #brodnica #plowez #piotrgrazawski
kossakov - >Rankiem 9 maja 1926 roku dwaj brodniccy policjanci posterunkowy Sejdak i ...

źródło: comment_TFl8kqf6nmNax0LnthpDzO6PQpiXn5iF.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach