Wpis z mikrobloga

@Maglev: wsiadam ostatnio do tramwaju, a tam jakaś cygańska rodzina, multum bachorów, jakbym do jakiegoś ula wszedł pełnego pszczół. Krzyczą, płaczą, śmieją się, jeden gdzieś tam raczkuje po podłodze, inny w siedząc w wózku wylizuje jakąś metalową poręcz. Robią wszystko co normalni, polscy rodzice nazwaliby "śmiertelnym zagrożeniem". Matka próbuje ich ogarnąć, ale no w sumie co ona może xD Jak tak się na nich patrzy, to kurczę, w tym tłumie rodzeństwa
  • Odpowiedz