Wpis z mikrobloga

Przed chwilą miałem właśnie wyjść na obserwacje astronomiczne by popatrzeć sobie jeszcze na widoki zimowych gromad gwiazd. Przez okno widziałem, że niebo jest bezchmurne. Zabrałem lornetkę, baterię do teleskopu i już zadowolony udałem się w kierunku drzwi wyjściowych, jednak moją uwagę przykuł najpierw nienaturalnie jasny Księżyc. Nasz satelita znajdujący się w pierwszej kwadrze miał blask większy niż normalnie ma w pełni - jasność nieba oceniłbym na "wielkomiejską" w miejscu gdzie normalnie jest bardzo ciemne wiejskie niebo i niedawno M42 można było podziwiać nawet podczas pełni. Jak wyszedłem na zewnątrz to zrozumiałem co jest powodem - całkiem mocno sypiący śnieg, ale dość niezwykły, skrzący się pył. Pytaniem jest skąd on się wziął skoro na niebie brak chmur? Czy to zamarznięta para wodna np. z dymów z kominów albo mgły przy temperaturze -14 st. C?
#astronomia #pogoda #pytanie
  • 7
  • Odpowiedz
@mactrix: To fakt, mimo aktualnej fazy księżyc mocno dawał. Chociaż z drugiej strony po szybkiej inspekcji M42 i kilku galaktyk zapakowałem w wyciąg najkrótszy okular + barlowa i zabrałem się za księżyc. W piątek miałem taki seeing, że nawet przy 360x powiększeniu falowanie atmosfery było relatywnie niewielkie. =)
  • Odpowiedz
via Android
  • 0
@khurghan u mnie caly czas w powietrzu mienią się te diamenciki lodowe, nie chciałem juz wyciągać teleskopów zeby mi do środka tub tego nie naleciało :)
  • Odpowiedz
@khurghan: Ja mam tylko nadzieję, że może w marcu uda mi się jeszcze upolować skarby Oriona, póki co w weekendy pogoda mi nie dopisywała, teraz będę bacznie śledził rozwój wydarzeń na windy - fajnie byłoby jakby pojawiła się nocka na maraton Messiera :)
  • Odpowiedz