Aktywne Wpisy
fenixs +739
HuopWsiowy +181
Ja #!$%@? huop był badania krwi zrobić. Tłum ludzi i huop przytłoczony siedział tym wszystkim. Jak była moja kolej to myślałem o tym by się nie potknąć i nie #!$%@?ć xD Krew pobierała mi młoda Julka więc zgrywałem twardziela, patrzyłem przed siebie bez słowa i nawet nie syknąłem xD Huop pięść zacisnął a Julka po chwili "PIĄSTKĘ można rozluźnić". PIĄSTKĘ... kompromitacja morfologiacwela #przegryw
Tytuł: Brasyl
Autor: Ian McDonald
Gatunek: Science fiction/cyberpunk
★★★★★★★☆☆☆
Na książkę składają się trzy wątki różniące się czasem, ale połączone miejscem – Brazylią. W pierwszym jezuita Luis Quinn w XVIII wieku zostaje wysłany z zadaniem powstrzymania zbuntowanego zakonnika który w dżunglach amazońskich podobnie jak conradowski Kurtz stworzył własne królestwo. Następny wątek dzieje się w 2006 roku. Marcelina jest ambitnym producentem telewizyjnym. Zajmuje się kontrowersyjnymi programami i jej najnowszy pomysł polega na publicznym upokorzeniu bramkarza przez którego w latach 50tych Brazylia straciła mistrzostwo. Watek z roku 2032 przedstawia nam „talent managera” Edsona, który wyrwawszy się z nędzy fawel stara się zarobić jednocześnie unikając wszechobecnej inwigilacji rządu i korporacji. Wszystkie te wątki łączą się w spisek obejmujący multiwersa połączone ze sobą za pomocą komputera kwantowego.
Książka przypomina trochę ostatnią powieść Gibsona pod względem struktury(jednak książka McDonalda jest starsza) choć stawia większy nacisk na aspekty science fiction, co jest niewątpliwie plusem. Poza tym ma lepszy styl pisania. Jednak są i minusy. W części dziejącej się w przeszłości przeszkadzały mi trochę pewne anachronizmy, choć od biedy można by wytłumaczyć to wątkiem równoległych wszechświatów. Ogólnie jest to całkiem przyjemna lektura sf i oryginalna pod względem miejsca usytuowania akcji. Warto się nią zainteresować.
#bookmeter