17 lutego 1944 r. wystrzał karabinowy dał sygnał do ataku banderowców na czysto polską wieś Ludwikówka (pow. Rohatyn, woj. Stanisławów). Słaba samoobrona zajmująca się wystawianiem wart uzbrojonych w kosy i widły nie była w stanie przeciwstawić się uzbrojonym w broń palną napastnikom. Zaczęli oni od ostrzeliwania strzech pociskami zapalającymi. Wieś stanęła w ogniu. „Strelaj! Niech wsio horyt!” – takie komendy słyszeli Polacy uciekający z płonących chat. „Pamiętam widok łuny pochodzącej z płonącej wsi o nazwie Ludwikówka, podpalonej przez nacjonalistów ukraińskich.” – wspomni po latach Franciszka Chojcan pochodząca z sąsiednich Bukaczowiec.
Napastnicy dwa dni wcześniej przeprowadzili rozeznanie siły samoobrony Ludwikówki. 15 lutego do wsi wjechał saniami kilkuosobowy patrol banderowców. Wywiązała się walka z wartownikami, z których jeden zginął a drugi został ranny. Po potyczce Ukraińcy wycofali się. Starcie to upewniło oprawców, że Ludwikówka nie posiada broni palnej.
Tak bezbronnych Polaków, bez rozróżniania płci i wieku, mordowano za pomocą noży i siekier a do uciekających strzelano. „22-letni Augustyn Korbecki został porąbany na kawałki w stodole Jana Gargały. Józefowi Kochmanowi, memu bratu, który podpierał drzwi plecami, rozpłatano głowę siekierą od tyłu, przez drzwi. (...) Dużo osób ratujących się ucieczką boso i w nocnych koszulach zamarzło na polach (...).” – tak zagładę Ludwikówki opisze Emilia Krupska, która uratowała się ukrywając w kostnicy na cmentarzu.
W napadzie tym zginął co czwarty mieszkaniec Ludwikówki – od 150 do 200 osób. Następnego dnia rano do wsi przyjechali żołnierze niemieccy i wywieźli ocalałych do odległego o 19 km Rohatynia
Zastanawiałem się, skąd w Ukraińcach takie okrucieństwo w stosunku do Polaków? - mówi Kazimierz Niemczyk z Tczewa. - Ukraińcy tłumaczą się, że walczyli o wolną Ukrainę. Z kim? Z małymi dziećmi nadziewanymi na sztachety i wrzucanymi do ognia? Z ciężarnymi kobietami, które bestialsko mordowali? O wolność nie walczy się z dziećmi i kobietami.
@Mzil: Chyba jestem świadkiem jakiegoś nowego"Cudu nad Wisłą"... ( ͡°͜ʖ͡°) "Jarosław Kaczyński, przebywając w Rzeszowie, odniósł się do relacji z Ukrainą. Prezes PiS użył słów mocnych, ale całkowicie uzasadnionych. Nawiązując do szerzącego się u wschodnich sąsiadów kultu Stepana Bandery i UPA, oświadczył, że Polska nie będzie zgadzać się na sytuację, w której "ludobójcy i masowi mordercy są bohaterami". Zaznaczył, że z Banderą Ukraińcy do Europy
- prawie 29 lat - 160 cm wzrostu - sczupła - ciemne włosy - ciemne oczy - wykształcenie wyższe (magister) - stała, stabilna, w miarę dobrze płatna praca
Myślicie, że w tym roku poznam miłość mojego życia?
17 lutego 1944 r. wystrzał karabinowy dał sygnał do ataku banderowców na czysto polską wieś Ludwikówka (pow. Rohatyn, woj. Stanisławów). Słaba samoobrona zajmująca się wystawianiem wart uzbrojonych w kosy i widły nie była w stanie przeciwstawić się uzbrojonym w broń palną napastnikom. Zaczęli oni od ostrzeliwania strzech pociskami zapalającymi. Wieś stanęła w ogniu. „Strelaj! Niech wsio horyt!” – takie komendy słyszeli Polacy uciekający z płonących chat. „Pamiętam widok łuny pochodzącej z płonącej wsi o nazwie Ludwikówka, podpalonej przez nacjonalistów ukraińskich.” – wspomni po latach Franciszka Chojcan pochodząca z sąsiednich Bukaczowiec.
Napastnicy dwa dni wcześniej przeprowadzili rozeznanie siły samoobrony Ludwikówki. 15 lutego do wsi wjechał saniami kilkuosobowy patrol banderowców. Wywiązała się walka z wartownikami, z których jeden zginął a drugi został ranny. Po potyczce Ukraińcy wycofali się. Starcie to upewniło oprawców, że Ludwikówka nie posiada broni palnej.
Tak bezbronnych Polaków, bez rozróżniania płci i wieku, mordowano za pomocą noży i siekier a do uciekających strzelano. „22-letni Augustyn Korbecki został porąbany na kawałki w stodole Jana Gargały. Józefowi Kochmanowi, memu bratu, który podpierał drzwi plecami, rozpłatano głowę siekierą od tyłu, przez drzwi. (...) Dużo osób ratujących się ucieczką boso i w nocnych koszulach zamarzło na polach (...).” – tak zagładę Ludwikówki opisze Emilia Krupska, która uratowała się ukrywając w kostnicy na cmentarzu.
W napadzie tym zginął co czwarty mieszkaniec Ludwikówki – od 150 do 200 osób. Następnego dnia rano do wsi przyjechali żołnierze niemieccy i wywieźli ocalałych do odległego o 19 km Rohatynia
#iiwojnaswiatowa #oun #upa #ukraina #mordercy
źródło: comment_pPY5vG0XnUZysBWf277sDoTr7D9CoACv.jpg
Pobierz