Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Przez prawie 32 lata życia nie poznałem jednej osoby, której zależy na przyjaźni. Ludzie chcą mieć znajomych. Ludzie chcą mieć życie towarzyskie. A czy jest coś mniej wartościowego w życiu niż te dwie rzeczy? A prawdziwej przyjaźni nie chce nikt. Czy da się mieć gorsze priorytety w życiu? Co za głupie społeczeństwo.

#przemyslenia

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( http://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: sokytsinolop
  • 17
@AnonimoweMirkoWyznania Raczej Ty jesteś głupi, a do tego pewnie #!$%@?. Przyjaźń to normalna sprawa. Mam kilku przyjaciół i przyjaciółek. Osób którym mogę zaufać bezgranicznie i którzy mi zawsze pomogą, a ja im. Więc jak nie masz przyjaciół to współczuje.
OP: @MarianAlkoholik: @Loloman: Ej ej rozpędziliście się ze swoimi obraźliwymi wnioskami. Może rozwinę temat bo chyba pomyśleliście, że jestem typowym wykopowym samotnym piwniczakiem. Nie jestem.

Miałem bogate życie towarzyskie:
1. w podstawówce masa kumpli
2. W liceum nie było domówki czy wyjścia do baru gdzie mnie nie zaproszono
3. Na studiach spokojnie miałem najwięcej znajomych na roku
4. W każdej pracy najwięcej zawartych znajomości ze wszystkich ludzi w firmie,
@AnonimoweMirkoWyznania: Mam przyjaciół od ponad 13 lat, niektórych od 10. Sprawdzonych, lojalnych, wiernych, godnych pełnego zaufania. Pomogli gdy bywałem w potrzebie, nigdy mnie nie "zdradzili". Mam do nich pełne zaufanie, oni do mnie, też im zawsze pomagałem i zawsze byłem na ich "zawołanie" gdy tego potrzebowali.
Tak mam bardzo wysokie wymagania przyjaźni i są one tutaj w pełni sprawdzone.

A liczba znajomych jest bez znaczenia. Robienie znajomych czy to co podałeś
@C8H18: Przyjaźń to inna relacja, bardziej zobowiązująca. Nie pozwolił bym na to by moja dziewczyna/żona miała przyjaciółkę, która to zazwyczaj pełni funkcję doradcy i moralizatorki w sprawach do których nie powinna się mieszać. Jeszcze jak sam wspomniałeś przyjaciółka ma robić za spowiednika... Chcesz porad to radź się forach czy u psychologa, seksuologa a nie wprowadzaj między nami zbędną osobę, z która kontakt męża/chłopaka raczej jest nieunikniony. Imprezy, grile, wypady ze znajomymi
@mojeszczerekonto: umoralniac i doradzać mogą równie dobrze znajomi. Osoba na forum również może doradzać twojej żonie przeciwko Tobie. Z tego co piszesz dla Ciebie przyjaciel to jakiś życiowy mentor albo trener personalny, dla mnie przyjaciel to ktoś, z kim dogaduje się znacznie lepiej niż z pozostałymi i nie stawiam go nad sobą. I rozmowa z nim wcale nie musi ograniczać się do porad, ale do zwykłego wyrzucania z siebie, wygadania się.