Wpis z mikrobloga

@pan_hrabia swojego mk7 uchronilem przed wyrwaniem belki, ale z rok-poltora pozniej fotel pasazera zaczal sie odrywac od podlogi a przez prog mozna bylo wsadzic paluch do srodka. I to masakrycznie szybko polecialo, w ciagu jednej jesieni. I nie dotrwal do konca tamtej zimy, poszedl na zyletki. Ale gwozdziem do trumny byla wydmuchana upg ;)
  • Odpowiedz
@Gummy: ja w swoim przejechalem kilkadziesiat km na przestawionym zaplonie na pompie wtryskowej (po probie odpalenia przy -22 st C). Pozniej byl zepsuty alternator, zwarlem wtedy plus aku z elemtrozaworem na pompie, udalo sie odpalic na wstecznym i dojechac do domu. Najgozej bylo przejechac przez centrum miasta bez zadnej elekktryki ;) duzo sie nauczylem przy tym aucie ;)
  • Odpowiedz