Wpis z mikrobloga

Jakie malkontenctwo, matkobosko.

Naprawde nie rozumiem, czego oczekiwaliście po Grand Tour. Że nie bedzie nowym Top Gearem?

Przeciez miał być nowym Top Gearem, a skoro was to nie bawi, to jakim cudem bawił was TG?

Wiecie co jest problemem? Wasze oczekiwania, pozycja widza - jestem tu i zabawiajcie mnie. Domagacie się, by wszystko było lepsze i wieksze, a jak dostajecie to samo podane na innym talerzu, uważacie to za średnie. Zmieńcie podejście, a będziecie się dobrze bawić.

Po dwóch odcinkach, według mnie sztos. Realizacja na bardzo wysokim poziomie, panowie dają radę.
#thegrandtour
  • 12
  • Odpowiedz
@Tooth: Dokładnie, osobiście oczekiwałem TG tylko pod inną nazwą i właśnie to dostałem, jedyna rzecz która mocno wkurza to ten Amerykanin, poza tym dostałem to na co liczyłem
  • Odpowiedz
@Tooth: malkolmenctwo bo de facto produkt nie spełnia oczekiwań? Przecież TGT nawet TG nie przypomina. Ludzie oglądali Top Gear dla samochodów, zajebistych ujęć i typowego angielskiego humoru, który niwelował przebijającą się reżyserkę.

W TGT masz elementy z dupy. Amerykanin #!$%@?ący o samochodach jest po prostu żenujący bo widać, że robi to na siłę. Zabijanie celebrytów? Tor wyglądający jak ebola? Ok, fajny motyw, szkoda tylko, że nadaje się do ślizgów bokiem ,
  • Odpowiedz
@Tooth: Poziom podobieństwa TGT do TG jest większy, niż się spodziewałem - chociażby ze względów prawnych myślałem, że BBC wymusi większe zmiany. Nie przeszkadza mi to specjalnie, bo program trzyma poziom, za który go wszyscy kochali. Właściwie 2 rzeczy mnie na serio irytują - zabijanie gwiazd i kierowca testowy. Te rzeczy są wyraźnie wciśnięte na siłę i liczę, że z nich zrezygnują.
  • Odpowiedz
@BardzoNormalny: @MrWahacz: No chłopaki, to który ma rację z tym podobieństwem?

Tak, zabijanie gwiazd jest... dziwne, ale działa jako konwencja programu. To jednak maleńki kawałek całego show a używanie tego motywu w każdym odcinku sprawi, że ludzie będą narzekac, gdy kiedyś go zabraknie.

Kierowca się zmieni w drugim sezonie, tak myślę. Ale on też pasuje do konwencji - wiecie, Amazon robi program, więc wrzucają stereotypowego Amerykanina, który może z naszej
  • Odpowiedz
Z kierowcy słabo będzie rezygnować po sezonie, bo zostaną na tablicy czasy, które wykręcił. Stig się też przez te wszystkie lata zmieniał, ale jednak nie było to tak dostrzegalne jak w przypadku gościa bez zakrytego kasku ;)
  • Odpowiedz
@Tooth: Każdy ma prawo wyrazić swoją opinię. Mi np drugi odcinek się średnio podobał. Nowy Stig jest kiepski i ogólnie widać że sporo jest pod amerykanów zrobione. Może będzie lepiej później.
  • Odpowiedz
@finam: Wybacz, że rzucę dość górnolotnym przykładem, ale się przyda.

Ludzie nie lubią czarnych - to ich opinią. Ale robią to bo... czarni nie są biali? Bo nie są tym, do czego jesteśmy przyzwyczajeni? Czy zgodziłbyś się, że taka logika jest rozsądna?

Odrzuca mnie nielogiczny mindset. Odrzuca hejtowanie rzeczy bez zrozumienia, dlaczego się tego nie lubi.
Nie podoba Ci się Nowy Stig, bo znasz Starego Stiga. Czy amerykaniec, nie mając wcześniej
  • Odpowiedz
@Tooth: Nie rozumiem o co Ci chodzi z tym porównaniem, jest bez sensu.

Nie podoba Ci się Nowy Stig, bo znasz Starego Stiga

Nie masz racji, nie podoba mi się bo jest słaby, przewidywalny do bólu. Stary też już się robił nudnawy ale ten jest po prostu zbyt hamerykański na siłę. W moim przypadku oceniałbym go tak samo nisko niezależnie od tego jaki był stary Stig.
  • Odpowiedz
@finam: Z tym nie piję do Ciebie, bo uzasadniasz swoją opinię.
Jeżeli ktoś uznaje, że Stig jest z góry najlepszy, to żodyn (żodyn!) inny już na starcie lepszy nie będzie.
Choćby bawił do łez - nie jest Stigiem.

To oczywiscie jeno przykład. Mnie tez amerykaniec średnio podchodzi, ale myśle, że jeszcze coś odpali zabawnego.
Tak mam wrażenie ludzie postrzegają Grand Tour. Wszystko, co nie jest starym Top Gearem nie może się
  • Odpowiedz