Wpis z mikrobloga

@Luka_Wars: Moja babcia miała takie opasło tomiszcze „Żywota Świętych” była to moja ulubiona lektura w dzieciństwie. Roiło się tam od ciekawych przypadków np. Św. Wawrzyniec, którego upieczono na kracie, ugrillowano znaczy się. Dobra była też Św. Agata, której urżnięto piersi. Pełno w tej książce było niezwykłych postaci i wydarzeń, wszystko ociekało wyrafinowanym okrucieństwem. Po takiej lekturze komiksy o przygodach thorgala wydawały mi się słabe.
  • Odpowiedz