Wpis z mikrobloga

Kiedy miałam dziesięć lat, strasznie podobał mi się kolega z klasy. Akurat zbliżały się walentynki, więc chciałam jakoś pchnąć naszą relację do przodu i zdobyć jego serce. Był gruby, więc uznałam, że najlepiej będzie się do jego serca zabrać przez żołądek
Zrobiłam mu kanapkę z dżemem i masłem orzechowym i wsadziłam do torebki na prezent xD Na przerwie między polakami zostawiłam ją na jego ławce z karteczką z jakimś wierszykiem z internetu. Koledzy się z niego śmiali, że taki z niego alvaro, ale on i tak zjadł tę kanapkę
Okazało się, że ma uczulenie na orzechy ziemne, dostał jakiejś cholernej wysypki, musiał iść do higienistki i następnego dnia nie było go w szkole

#podrywajzwykopem
  • 3