Wpis z mikrobloga

Dobra historia od MPK Łódź:)

Pogoda za oknami nie rozpieszcza, więc podzielimy się z Wami dość nietypową historią, która dodaje trochę słońca! Rzecz miała miejsce w ostatni piątek, 5 sierpnia. Jedyną pamiątką, jaką z niej mamy jest połowa MIGAWKI, którą widzicie na zdjęciu. Dlaczego połowa? Przeczytajcie! ;)

Piątek jak piątek. W Punkcie Obsługi Klienta MPK-Łódź Sp. z o.o. pojawia się wyglądający na około czterdzieści lat mężczyzna, który chce "załatwić" ważną sprawę.

Podczas spotkania z Kierownikiem Działu Obsługi Klienta mówi, że w ciągu ostatnich kilku lat zdarzało mu się podróżować komunikacją miejską w Łodzi „na gapę”. W sobotę wyjeżdża za granicę i prawdopodobnie nie wróci już do Polski. Twierdzi, że gryzie go sumienie i opuszczając Łódź nie chciałby czuć się jak oszust. Chciałby naprawić swoje błędy sprawiając, że MPK nie będzie przez niego stratne.

Pyta, czy nie może w jakiś sposób zadośćuczynić temu, że kilkukrotnie przejechał się autobusem i tramwajem bez ważnego biletu. Nie został w tym czasie skontrolowany, więc nie miał wystawionego nawet wezwania do opłaty dodatkowej. Twierdzi, że gryzie go sumienie i czuje się źle z tym, że oszukał nas (jako przewoźnika) oraz innych pasażerów i chciałby to naprawić.

Jesteśmy lekko zszokowani, ale wspólnie szukamy jakiegoś rozwiązania, które usatysfakcjonuje mężczyznę.

Wspólnie z naszym pracownikiem mężczyzna dochodzi do wniosku, że najlepszym rozwiązaniem będzie zakup biletu. W ten sposób do budżetu miasta wpłynie kwota, która wpłynęłaby normalnie, gdyby mężczyzna zakupił i skasował bilety. Idea wydaje się słuszna, więc czas działać. Ale jaki bilet kupić, aby w odpowiedni sposób uiścić opłatę za przejechane w przeszłości na gapę kursy?

Bilety jednorazowe to według mężczyzny za mało. Bilet imienny również, bo przecież jutro wyjeżdża a nie zamierza jeździć komunikacją i dodatkowo nie zdąży wyrobić już MIGAWKI imiennej, bo to dokumenty, zdjęcie, formularz.

Pozostaje opcja biletu na okaziciela, który dostępny jest „od ręki” i nie wymaga żadnych dodatkowych dokumentów. Panowie czując, że znaleźli rozwiązanie żegnają się. Ale - jak być może się domyślacie - to nie koniec historii…

Po jakimś czasie mężczyzna wraca ze świeżo zakupioną MIGAWKĄ w ręku. Przecież mógł z zakupionym biletem iść spokojnie do domu, albo wręczyć go komuś, kto mógłby go wykorzystać, bo z biletów na okaziciela możne korzystać każdy, kto się nimi okazuje. O co chodzi?

Mężczyzna prosi o nożyczki i na oczach naszego pracownika przecina MIGAWKĘ sprawiając, że staje się ona bezużyteczna. Pyta jednocześnie, czy przebaczymy mu to, że w przeszłości kilkukrotnie nas oszukał. Odchodząc zostawia nam połowę przeciętej przed chwilą MIGAWKI, a drugą połowę zabiera ze sobą. I odchodzi.

Nie mamy żadnych danych tego mężczyzny, ale jesteśmy pod sporym wrażeniem jego zachowania i całej sytuacji. Dziękujemy za takie podejście do sprawy i życzymy Panu wszystkiego dobrego!

źródło

#lodz #mpk ##!$%@?
źródło: comment_yT4icUFSf58JWzoVwvk0JDHF3QhqF3KB.jpg
  • 3