Wpis z mikrobloga

Oglądam sobie zdjęcia z zalanej Warszawy na Onecie. Zaintrygowało mnie jedno - sporo, wręcz chyba 90% samochodów co stoi pod wodą, mają otwarte bagażniki (tylko to wystaje nad taflę. Zastanawiam się, czy jak ktoś "ratował" ekwipunek, to po prostu to jakoś tak pozostawiali jak leci wszyscy, czy to są jakieś magiczne mechanizmy, które otwierają "wyjścia ewakuacyjne", np. w przypadku wpadnięcia do jeziora? :)

#stolica #powodz #auta
  • 2
  • Odpowiedz