Wpis z mikrobloga

#zdzislawintheworld #podroze #amerykapoludniowa #gwatemala

Nie mam dziś żadnej historii, ale kupiłem sobie pamiątkę. Bardzo rzadko kupuję jakiekolwiek pamiątki, aby mieć dla siebie, bo uważam że przeżycia i zdjęcia są w pełni wystarczające.

No, ale #!$%@?. Zobaczyć koszulkę Goku i nie kupić, to by była przesada. Od samego początku wiedziałem że muszę ją mieć, jednak rozegrałem to strategicznie. Bo jeśli sprzedawca wie, że chcesz coś kupić to jesteś na przegranej pozycji. A jak myśli, że wciśnie ci coś, czego do końca nie chcesz, to wtedy potrafi sporo zejść z ceny.

Także najpierw przeglądnąłem pół sklepu zanim zwróciłem wzrok w jej stronę. Widziałem mnóstwo ciuchów z superbohaterami, a nawet bluzę z Jake'iem z pory na przygodę. Tylko, że to była bluza, a po drugie bardzo pośledniego materiału i dość droga. Także przeglądam, przeglądam, aż dochodzę do koszulek, łapię w rękę kilka, wraz z tą upatrzoną i pytam w jakiej są cenie.

Drugą rzeczą jaką robię po spytaniu się o cenę jest spojrzenie na sklepikarza z wyrazem politowania na twarzy, tak jakby patrzyło się na dziecko, które opowiada że było na księżycu. Trzeba w sobie wyrobić taki odruch, albo będziesz przepłacać za wszystko, ale przecież nie o to chodzi. Boję się, że po powrocie będę się targował w warzywniaku.

Jednak nawet nie ma co wracać do sklepikarza. Był tak zajęty oglądaniem meczu, że od razu przyjął cenę, którą zaproponowałem. Nie lubię tego, że tutaj prawie wszystkie ceny są niestałe i trzeba przy każdym zakupie poświęcać dodatkowy czas (im droższe zakupy, tym więcej czasu), a także ludzie często próbują zawyżyć cenę. Mimo, że w dalszym ciągu dla europejczyków, nawet tych wschodnich jest to dość tanio, to nie zmienia faktu że można taniej. Co jest tym ważniejsze, im dłużej zamierzamy podróżować.

Zresztą niezależnie od tego ile mi się uda wytargować, zawsze czuję się oszukany. Zresztą nie znam cen i są one w dziwnych proporcjach, np. ~100 g śmietany (kupuje się ją z wielkiego wiadra, na wagę) kosztuje więcej niż kilogram truskawek. Także skąd mogę wiedzieć, że pierwsza cena którą podał nie miała ogromnej przebitki, że nawet wytargowując połowę i tak przepłacam? A gdy gość przyjął moją cenę nawet nie odwracając głowy, to dopiero poczułem się przegrany i oszukany. I to mimo mojej zagrywki psychologicznej na początku. Ale co miałem zrobić, przecież nie mogłem tak zostawić tej koszulki.

Także może ktoś również darzy ogromnym sentymentem dragon balla i uda mi się zgarnąć jakieś plusy bez większego wysiłku i interesującej historii?

BTW. Zdjęcie zrobione w miejscowości Antigua, a dokładniej tutaj - https://www.tripadvisor.com/Attraction_Review-g295366-d4356707-Reviews-Cerro_de_la_Cruz-Antigua_Sacatepequez_Department.html
wołam @dolandark @Refusek @L_u_k_as
zdzislawin - #zdzislawintheworld #podroze #amerykapoludniowa #gwatemala

Nie mam dz...

źródło: comment_Ce89TRvDuNK6nilfelrD6073S8Zvr2J8.jpg

Pobierz
  • 13
@L_u_k_as: Kieruję się do Cancunu, Meksyk żeby stamtąd złapać jakiś samolot najlepiej do Panamy (albo gdzieś na południe, bo nie chce mi się znów przebijać przez wszystkie kraje w których byłem). Po drodze jeszcze nie wiem co zobaczę, na pewno na jezioro Attitlan na kilka kolejnych tygodni hiszpańskiego, a poza tym słyszałem że bardzo ładne wodospady tu są, jakieś ogromne miasto majów i coś na pewno się znajdzie. Wszystko planuję na
@zdzislaw_in: Jak to się stało, że wcześniej nie widziałem Twoich wpisów? Będę śledził tag! W pierwszym poście wspomniałeś coś o swoim fanpejdżu, na który wrzucasz historię. Gdzie go znajdę?

No i standardowe pytanie. Jaka jest Twoja historia? Czym się zajmowałeś zawodowo/gdzie/za ile i co spowodowało, że postanowiłeś wszystko rzucić i wybrać się w taką podróż :)?

Powodzenia!
@Cash1337:
https://www.facebook.com/zdzislaw.in/ - tutaj wrzucam więcej rzeczy, bo na wypok selekcjonuję te najlepsze.

Skończyłem studia, zacząłem pracę w Budapeszcie jako programista (choć nie taki za 10k, tylko za połowę tego), popracowałem dwa lata odkładając hajs i słuchając ludzi, którzy przyjeżdżali do mnie w ramach couchsurfingu. Potem stwierdziłem, że styknie, wróciłem do domu, w wakacje zrobiłem próbną podróż po Włoszech (w jakiś miesiąc objeździłem prawie całe) no i zacząłem się powoli przygotowywać