Wpis z mikrobloga

W ramach moich fotograficznych spacerów udałam się ostatnio na ulicę Abramowskiego, znaną szerzej jako Abramka. Spotkała mnie tam niezwykle miła przygoda w postaci oprowadzania po okolicy przez grupkę miejscowych dzieciaków. Sposób, w jaki opowiadali mi o mijanych "grafach", zdewastowanych komórkach i mini-ogródkach z altankami sprawił, że zupełnie inaczej patrzyłam na te miejsca. Dżentelmeni zgodzili się zapozować do zdjęcia, ale obowiązkowo z zakrytymi twarzami ;)

Zachęcam do obserwowania mojego tagu #miastomeneli.

#lodz #fotografia #mojezdjecie
punkgrrl - W ramach moich fotograficznych spacerów udałam się ostatnio na ulicę Abram...

źródło: comment_Ud3xubllwNeGYoqxuG57suP5McsVWTiF.jpg

Pobierz
  • 25
  • Odpowiedz
@punkgrrl: mieszkałem na tej ulicy rok i nie spotkała mnie osobiście żadna nieprzyjemność - to muszę przyznać, no ale mimo wszystko odetchnąłem z ulgą kiedy się stamtąd wyprowadziłem. Patologia bije po oczach i uszach, a czas zatrzymał się w miejscu.
  • Odpowiedz
  • 2
@JaTubagno: No risk, no fun ;)
@Rapidos: Miejscowi mają luz, nawet jeśli dostają od lokalnej normy. Dopóki jesteś "swój", jesteś bezpieczny. Dzieciaki są na szczęście bardziej wyrozumiałe, więc łatwiej z nimi nawiązać kontakt.
  • Odpowiedz