Wpis z mikrobloga

Mam zbędną flaszkę Jacka Daniela (Old no.7), owoc wygranego zakładu, co właściwie mogę z nią zrobić? Nie wypiję bo nie lubię, niebieski nie przepada, niebieskiego nie planuję zmieniać, nie wyleję, nie palnę się nią w łeb, koleżanki nie gustują, a koledzy: cóż, pewnie by się jakiś chętny znalazł, ale będzie się czuł zobowiązany, a tego też wolałabym uniknąć. Nie sprzedam, bo fantu z zakładu jakoś nie wypada. Znacie może fundację opiekującą się bezrobotnymi korpo-menadżerami niższego szczebla (z aspiracjami do średniego), której podopieczni doceniliby taki prezent, a która przypilnowałaby, żeby nie przyssał się do niej alkoholik? A może na jakiś oczywisty pomysł nie wpadłam? #kiciochpyta #pytanie
  • 48
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Dobra, koniec promocji. Już wiem co z tą flaszką zrobię (lub przynajmniej spróbuję zrobić). Uczestnikom wątku dziękuję za rady zbiorczo (nie mam softu, który wyłuska wszystkie nicki). Jestem trochę przestraszona odzewem, bo to miało być anty-rozdajo, a plusów nagarnęłam jak nie przymierzając #pokazkotanacyckach (ja wiem, że atencyjni prezenterzy kotów na cyckach biorą rząd wielkości więcej, ale dla mnie to i tak zbyt dużo, bo kota mam najwyżej w głowie, a
  • Odpowiedz