Wpis z mikrobloga

#corazblizejswieta, więc u mnie karpiowe żniwa, a co za tym idzie, #dioramatulipana leży i kwiczy.
W zamian, kilka karpiowych #ciekawostki i #ladnapani w gratisie (która ładniejsza, oceńcie sami)

Karp "handlowy", czyli taki, którego waga przekracza 1,2 kg, potrzebuje trzech lat chowu.

W pierwszym roku, od czerwca (wylęgu) do października osiąga wagę ok. 3 dkg, i staje się narybkiem.
Staw o powierzchni 1 ha (przy moich b. dobrych warunkach z dostępem do wody, i dość głębokimi stawami),
zarybiam wylęgiem w ilości ok. 100 000 szt.
Kilka dni po wykluciu, karpiory wcinają już plankton, a po ok. 10 dniach rozpoczynam karmienie. Na początek wcinają mąkę,
a wraz ze wzrostem, coraz większe gabaryty, by zatrzymać się na śrutowanym zbożu wielkości kaszy.
Pod koniec lipca, lub na początku sierpnia, jeśli wylęg "obrodzi", odławiam tzw. "lipcówkę", którą można sprzedać za ok. 4gr./szt.
Narybek chętnie żeruje w zimie, dlatego jako jedyny dostaje "papu" w okresie zimowym.

Na wiosnę odławiam staw z narybkiem (przeżywa ok. 40% ryb), podczas którego:
- odławiam rybki i przewożę na płuczkę w której oczyszczają sobie skrzela z błotka i odzyskują siły po łowach,
- jak już rybki nabiorą wigoru, sortuję je, w zależności od potrzeb swoich i klienta. Najczęściej najmniejsze sztuki bierze kupiec - tutaj decyduje ilość sztuk w kilogramie.
- w celu pozbycia się pasożytów, rybki trafiają na ok. 20 min. do kąpieli w 1,5% solance,
- powrót na płuczkę,
- wyjazd do klienta, reszta do dalszego chowu.

Ciąg dalszy nastąpi, ale jeśli macie pytania, walcie w ciemno( ͡ ͜ʖ ͡)
Pan_Tulipan - #corazblizejswieta, więc u mnie karpiowe żniwa, a co za tym idzie, #dio...

źródło: comment_vNtZSv0qf4txCBJ5s7Lnctpa57jZlJGG.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz