Wpis z mikrobloga

Kolenda-Zaleska publicznie, domaga się radykalnych kroków wobec polityka PiS. Argumentuje niczym dama o manierach żula - by użyć trafnego stwierdzenia Ryszarda Legutki: "Takiego człowieka powinno się natychmiast wykluczyć z życia publicznego". Oskarża Macierewicza, że "dla cynicznych, politycznych celów lub z powodu własnych obsesji nie waha się użyć okrucieństwa wobec rodzin ofiar katastrofy - rozdrapuje gojące się rany (...) Aż strach pomyśleć, do czego ten pisowski polityk może się jeszcze posunąć".


(...)

Jej bezczelny (bo tak można potraktować ten tekst odnośnie posła PiS) ton zasługuje na publiczną reprymendę Etyki Mediów. Bo takie nienawistne artykulacje powinny być krytykowane a nie publikowane.


klik

No tak - oskarżenie polityka-kuglarza, że jest cynikiem grającym na emocjach kwalifikuje się do Rady Etyki Mediów, ale zachowanie posła, który ogłasza, ze jest w posiadaniu przełomowych filmów (których wbrew zapowiedziom nie pokazuje) a potem stwierdza, że trzy osoby przeżyły katastrofę (wiem, ale nie powiem, w nosie mam głęboko rodziny, proszę o więcej atencji) jest już całkiem spoko.

Nie wspominając o sprzedaniu polskich agentów i ich współpracowników, co jest oczywiście jakimś nieistotnym drobiazgiem.

#blazenada
  • 2
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach