Wpis z mikrobloga

Dlaczego tak zwanych "homofobów" obrzydza dwóch całujących się na ulicy facetów (lub trzymających się za ręce), których to widzieli ostatnio rok temu (albo w całym swoim życiu raz) lub sobie to mocno wyobrażają (ciekawe czemu?), a nie piszą ani słowa o obrzydliwych spoconych świniakach łażących obecnie po ulicach? Przecież to jawny gwałt na uczuciach chyba nie chcą, żeby ich dzieci na to patrzyły? #4konserwy
  • 14
Ty trzymasz swoje dzieci w klatce i nie wypuszczasz ich na zewnątrz.


@franekfm: Zaskakujące, że reszta pomyślała identycznie mówiąc swoim dzieciom, że nazywanie kolegi "pedał" i nie bawienie się z nim "bo pedał" to w sumie nic złego.
@tytanos: Proszę Sebciu, mały fragment z Wiki o takz wanej "tolerancji" czyli konieczności "znoszenia" zachowań innych:

W ramach kontrastu, ówczesna Polska była wyjątkiem na skalę światową – gdy Europa krwawiła w wyniku licznych wojen, Polska była stabilna, gdyż tolerancja już była fundamentem państwowości polsko-litewskiej. W owych czasach Polska była znana pod przydomkiem „schronienie dla heretyków”, a jej pozycja jako kraju otwartego na inność i obcość była usankcjonowana w pierwszym europejskim edykcie