Wpis z mikrobloga

@Askyn: Jeśli JOWy w takiej postaci jak chce Kukiz (na pewno nie takiej postaci jak do senatu) umocnią w OBECNEJ strukturze PO i PiS to chyba nie ma szans na zmianę i to będzie nasza wina. Jeśli do sejmu dostawałyby się osoby związane i zasłużone dla danego regionu, a nie te wybrane przez władze partii oraz pod danego polityka przypadałyby mniejsza liczba osób, na pewno nie wyglądałoby to tak jak teraz.
  • Odpowiedz
Dokładając możliwość szybkiego odwołania takiej osoby spowoduje to że będzie pięknie.


@ex-03: tylko na jakich zasadach? min 50% frekwencji? :v
  • Odpowiedz
@RPG-7: Dobre pytanie, na początku chciałem napisać, że powinno to być na wniosek 30-50% wyborców głosujących na obecnego polityka. Stwierdziłem jednak, że za dużo tu różnych czynników, żeby na szybko wymyślać takie rozwiązania. Zacząłem szukać i znalazłem taki tekst: http://jow.pl/arch-458/http://jow.pl/arch-458/ :). Metoda sprawdzona, podstawowe błędy zostały wyeliminowane przez innych, jest z kim się konsultować. Dodatkowo wydaje się proste i logiczne.
  • Odpowiedz
@Askyn: Tak to jest jak się nie chce zrozumieć co człek ma na myśli. Niezbyt czujny obserwator nie docieka, tylko plecie co mu się wydaje (to o was, wypoki).
Wg mnie Kukiz jest świadomy, że JOWy prowadzą do dwupartyjności, ale sądzi, iż tą dwójką będą partie o innej strukturze (nawet jeśli wciąż będą się nazywać PO i PiS). Ta zmiana z systemu wodzostwa na oddolny dobór posłów ma zrobić robotę.
  • Odpowiedz
@instalacja: A ja sądzę, że nie będą partiami o innej strukturze. Obecnie większość elektoratu PO i PiSu to ludzie głosujący żeby ta druga opcja nie wygrała. To nie ma sensu.
  • Odpowiedz