Wpis z mikrobloga

Trzeba się zawsze stawiać, kiedy jest okazja, albo przytomnie #!$%@?ć. We wczesnej podstawówce mnie dopadło kilku 'łobuzów' z gimnazjum i chcieli telefon. Powiedziałem, że wyjmę kartę SIM i im dam. Zaczęli coś mamrotać do siebie, odwrócili się. Wyjąłem pistolet i przyłożyłem jednemu do skroni; mówię mu:

#!$%@?, myślisz że jak mam 11 lat, to cie nie mogę #!$%@?ć?

Coś tam popłakał że zaraz fura podjedzie po mnie, żeby mnie #!$%@?ć, to im powiedziałem że #!$%@?ę ich śmieszne auta na kapiszony i strzeliłem jednemu w skroń. Upadł. Pozostała 4 spanikowała, nie wiedzieli co robić. Teraz to ja rozdawałem tu karty. Zagraliśmy w pokera na rozbierane. Dresy były mocno obsrane. Wyjąłem pogiętą, zużytą już talię i rozdałem im karty. Miałem 5 asów w swoim rozdaniu. Mówię #!$%@?:

mam podwójnego strita asowego, co teraz zrobicie?

Powiedzieli, że dadzą mi fajki, telefony i żebym ich zostawił, a oni zabiorą martwego kumpla do piwnicy. Powiedziałem, że spoko ale mają mi przynieść Karynę. Ni stąd ni zowąd pojawiła się ONA. 3 dresów upadło pod wpływem pioruna, jasnego jak #!$%@?. Został jeden. Zamknąłem go w torbie i #!$%@?łem do rzeki. Wróciłem do domu. Teflon rządzi.
  • 1
  • Odpowiedz