Ostatnio widziałem wspaniałą i lotną naklejkę "Nie biorę łapkówek". Cóż nie żal mi tych wszystkich #podludzi, którzy na co dzień zarzekają się i wygłaszają swoje #pieknefrazesy, że nigdy nie dadzą, ani nigdy nie wezmą w łapkę. A niech no któryś na przeszczep miałby rok poczekać, a za 5 czy 10 tysięcy by go lekarze na jakąś priorytetową listę wpisali, to Ci nie dający, raz dwa by do providentu dzwonili tylko żeby ta szansa posmarowania nie przepadła.
Co ci ludzie mają z tym "w" Ukrainie? Mam wrażenie, że nieświadomie chcą wkurzyć Polaków nachalnością, absurdalnością takiej formy proukraińskości. To zwyczajnie jest irytujące, bo źle brzmi. Rozsądni ludzie mówią "na" Ukrainie. #ukraina #rosja #wojna
naklejka powinna głosić "nie biorę łapówek"