Wpis z mikrobloga

Zastanawiam się jak to jest z tymi autami sprowadzanymi z Niemiec. W większości spotykam się z opinią, że lepiej takich nie kupować bo na pewno to złom, a do licznika trzeba dodać 100-200 tys. km przebiegu. Auta z Niemiec są z reguły tańsze niż nasze rodzime (co też mnie zastanawia bo do importowanych trzeba doliczyć zarobek dla mirka handlarza, paliwo, opłaty związane z importem - np wysoka akcyza przy silnikach powyżej 2l). Mój znajomy kupił 3 lata temu BMW E39 rocznik 96 za 10 tys zł. w prawie pełnej wersji i wiecie co? Od tamtego czasu wymienił tylko tylne amortyzatory + części eksploatacyjne (oleje, filtry itp.) i założył gaz, blacha bez rdzy. Co więcej auta od Niemca jest z reguły dużo bardziej zadbane niż auto Polaka, nie mówiąc też o drogach po których jeździmy. Co wy sądzicie o autach importowanych z Niemiec? #auta #samochody #mirekhandlarz #import
  • 13
  • Odpowiedz
@Emdowu: Najlepiej sam jedz do niemiec i kup auto, lub niech sprowadzi Ci je ktos zaufany. Auta tam sa eksploatowane po dobrych drogach, czesto garazowane, oraz maja rygorystyczne przeglady TUV, przez co sa w bardzo dobrym stanie zazwyczaj, a sam opis na aukcji jest rzetelny. Plusem jest, ze nie wiele handlarzy cofa liczniki i przebiegi sa przewaznie oryginalne.
  • Odpowiedz
@Emdowu: tak jak pisze @zloty07. Najlepiej osobiście takie auto kupić, bo polski handlarz zawsze kręci licznik i też musi zarobić. Dobrego auta za bezcen nie odda. Osobiście wolałabym specjalnie jechać po auto do Niemiec, niż kupić takie samo, za taką samą cenę w Polsce ( ͡° ͜ʖ ͡°).
  • Odpowiedz
@asema: @zloty07: @HenryMorgan: Mi bardziej chodziło o te dostępne na allegro. Znajomy swoje bmw wypatrzył właśnie tam. Z 1/3 aut na allegro jest z Niemiec. Serio większość z nich to szrot?

Chętnie pojechałbym sam, ale raczej się tam po angielsku nie dogadam ( ͡° ͜ʖ ͡°), a z niemieckiego znam pojedyncze słowa. No i odległość - do Niemiec mam prawie najdalej jak tylko można (lubelskie).
  • Odpowiedz
@Emdowu ja gdy kupowałem samochody dla siebie to właśnie z Niemiec. Sam po nie byłem. Głównie ze względu na to, że poruszają się po lepszych drogach i przede wszystkim autostradach. Przez co mimo często większego przebiegu zużycie samochodu jest mniejsze, a stan techniczny lepszy.
  • Odpowiedz
@kondi001: Jechałeś tam pociągiem/busem czy swoim autem i wracałeś na dwa? Trzeba znać niemiecki czy po angielsku da radę się dogadać? Jak kosztami - wychodziło taniej, drożej czy tak samo niż jakbyś kupił w Polsce? @zloty07: @HenryMorgan: Gdy jechałem E39 to był taki komfort, że prędzej czy później to auto muszę mieć i zakładając, że np. ten egzemplarz nie ma szpachli i przegląd nic poważnego nie wykaże to nie
  • Odpowiedz
@Emdowu: niestety na allegro się nie znam, nie mam pojęcia jacy handlarze tam wystawiają. Rozumiem, że wyjazd jest problemem, więc może popytaj wśród znajomych, lub w mieście czy ktoś sprowadza auta. Może jest jakiś sprawdzony chłop, który zaopatruje okolicę?
  • Odpowiedz
#emdowu ja najpierw znalazłem moje e46 coupe na mobile.de. Potem zadzwoniłem rozmawiając po angielsku ponieważ mój niemiecki też trochę kuleje, popytałem trochę o samochód, trochę o cenę, w końcu zarezerwowałem samochód mówiąc, że za dwa dni przyjadę (gdy dojechaliśmy okazało się że tam w komisie pracuje Polak). Pojechaliśmy jednym samochodem, wróciliśmy dwoma. Nasza trasa liczyła 800 km w jedną stronę, więc nie tak dużo. Ponadto mieliśmy to szczęście, że w BMW był
  • Odpowiedz
@Emdowu: Z autami sprowadzanymi jest różnie aczkolwiek nigdy niema tak, że ktoś oddaje coś taniej bez powodu. Mimo wszystko jednak osobiście nie zdarzyło mi się kupić jeszcze auta z uszkodzonym silnikiem(czego niemogę powiedzieć o kupowaniu aut w polsce od WŁAŚCICIELI) Warto tutaj dodać, że polacy wogóle nie dbają o auta, już wolę kupić auto od Turasa niż od polskiego Janusza.

Zazwyczaj zarabiam na usterkach elektronicznych, mechanicznych(części eksploatacyjne) lub blacharskich lecz przy
  • Odpowiedz
@Emdowu: Auto z niemiec warto kupić samemu. Nie kumam czemu są tańsze, skoro musi być narzut jakiś w tym zarobek handlarza. Chociaż jak ktoś umie dobrze ocenić stan auta to może brać się za oględziny wszystkiego co mu w ręce wpadnie. No i ten mityczny miernik lakieru, niektórzy mówią, że gówno ale bardzo ładnie obrazuje co było malowane. Wtedy tylko trzeba dociekać jak duża to była szkoda. Większość aut ma jakiś
  • Odpowiedz