W serialu "Czterdziestolatek" za którym nigdy specjalnie nie przepadałem, Irena Kwiatkowska grała rolę "kobiety pracującej" co to "żadnej pracy się nie boi". W każdym kolejnym odcinku pojawiała się w nowej roli, a to inkasenta, a to listosza, a to znowu mleczarza i tak dalej. Zastanawiam się, dlaczego ta filmowa postać co tydzień miała inną fuchę - czyżby po tygodniu ją wypieprzali z każdej jednej posady, czy może raczej sama rzucała pracę, bo
  • 11
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@mike78: Taki nawyk od gadania z dziewczynami. Kiedyś tego nie stosowałem, ale dziewuchy lubią to g---o i zauważyłem, że jak wstawiam emotki itdzie z nimi trochę lepiej. Nawyk przeszedł mi na wykopy.
  • Odpowiedz