@Nieszkodnik:
Wojna to dyplomacja, rozgrywa się w gabinetach polityków.
Jasne, czołgi rozjeżdżają cywili, niszczą miasta ale decyzje zapadają gdzie indziej. Przykre ale bitwy to tylko widowisko, teatr który ma skłonić decydentów do podejmowania decyzji zgodnych z wolą silniejszego.

Taki prosty przykład:
Sprawa Kuklińskiego: wywiad USA dostaje wcześniej plany od Kuklińskiego o planach inwazji ZSRR na Polskę w celu rozwalenia Solidarności. Efekt: reakcja prezydenta USA i telefon do Breżniewa. Stan wojenny organizują
  • Odpowiedz