@AlgebraSuicider: W 2013 niestety nie byłem. I szkoda mi było Queens of the stone age i Nicka Cave'a. W 2014 nie mogłem odpuścić za fajny line up. Szkoda tylko że koncert The Black Keys był taki... meh... nie było mocy, nagłośnienie było zrąbane i te wizualizacje na ekranie usypiały, nie wiem czy tez było coś zrąbane czy tak miało być...
Na Pearl Jam, Jacka Białasa, Daughter i Warpaint. To były moje główne cele. Ale zawsze z festiwali staram się wycisnąć tyle muzyki ile się da. Strasznie podobał mi się koncert Pink Freud chociaż był jak dla mnie za późno, jaz o 2 w nocy nawet w ich wykonaniu działał usypiająco. Moje odkrycia z openera: Royal Blood (surowe, gitarowe łojenie) Kaseciarz (ciekawy polski zespół, rock, wpada w surf rock) HAIM mnie zaskoczył i