#anonimowemirkowyznania
Nie wiem dlaczego moje wyznanie z przed kilku dni nie przeszło, a może przeszło a ja nie zauważyłem. Tak czy siak, pisałem o tym że z powodów finansowych musiałem ostatecznie uciec się do szukania jedzenia na śmietnikach. Mirki - mówię Wam, autentycznie po kilku ostatnich dniach nie mam złudzeń że ktoś ewidentnie to zauważył że ktoś tzn. 'ja' przychodzę na tyły sklepu nocą i grzebie w kontenerze/kubłach. Co wieczór, pod osłoną