Przypomniało mi się, jak kumpel (nazwijmy go oryginalnie Mirek) dostał na przerwie w liceum wpierdziel od jakiegoś koksa Seby. Stałam akurat obok z koleżanką paląc papierocha, drechol podchodzi, sprzedał kumplowi dwa kopy w brzuch, walnął z pięsci w twarz, i odszedł. Tak bez powodu.

I sytuacja rozwinęła się tak, że na drugi dzień zostałyśmy zawołane do pokoju dyrektorki. Co się okazało, ojciec Mirka był gliną i na wieść o #!$%@?, jaki zgarnął
Kiedyś za dzieciaka (chyba 5 lat miałem) jadłem deser lodowy w jakiejś tam kawiarni nad morzem bałtyckim, spojrzał się na mnie pewien meżczyzna, z resztą co chwila chyba na mnie spoglądał. Od tego momentu przestałem jeść tego loda i chciałem jak najszybciej wyjść z lokalu... Nie pamiętam jak skończyła się ta sytuacja, wiem jedynie ,że moja mama domyśliła się dlaczego nie chciałem jeść już deseru.

#takietamwspominki #nostalgia