Ja, to mam jakieś ,dziwne szczęście do ludzi , w sumie wszystkiego :D
dzisiaj z bratem i z różowymi pojehcaliśmy do Berlina na szoping. po skończonym szopingu poszliśmy szukać jakieś szamki , i tak wsiedliśmy w auto , krążyliśmy po mieście, lewo prawo lewo, tak konkretnie bez celu , byle gdzie, aż wyczailiśmy miejsce i zaparkowalismy furkę i zaczeliśmy szwędać się , co by tu zjeść, podłazimy pod jakaś burgerownie , już