Gdybym miał wybrać swoje ulubione t-shirty, ta koszulka Blood Of Kingu znalazłaby się na pewno w pierwszej piątce. Ukraiński #blackmetal sprowadza się u mnie praktycznie do dwóch słów. Roman Saenko. Liczne projekty, z których Blood Of Kingu wydaje się być odrobinę przyćmionym przez Drudkh i Hate Forest. Jednak warto pochylić nad tym nawiedzonym black metalem z blisko czy tam dalekowschodnimi wstawkami. Słuchając obcujemy z otchłanią, jeżeli będziemy słuchać zbyt długo,
lordsekator - Gdybym miał wybrać swoje ulubione t-shirty, ta koszulka Blood Of Kingu ...

źródło: comment_FUUD1aH0Jwj9I5sC4rE2JhKdkpByhCss.jpg

Pobierz
  • 1
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

T-shirt z truposzem musi być. W gimbazie #nirvana mi mocno wjechała. Dziś uważam ich za jeden z najbardziej przecenionych zespołów w historii, a Nevermind co najwyżej za średniaka. Za to In Utero słuchane ostatnio jakieś 5 lat temu siadło gładko. Spoko płyta. Po latach do Nirvany nie wracam, mimo że do pozostałych 3 ikon grungu z Seattle zdarza mi się. A sama koszulka wyjątkowo ohydna. Bez plecków.

10 z #
lordsekator - T-shirt z truposzem musi być. W gimbazie #nirvana mi mocno wjechała. Dz...

źródło: comment_qUcTXiW7cdfiiyTmaxNzpSLBZXYmotTa.jpg

Pobierz
  • 4
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Dziś uważam ich za jeden z najbardziej przecenionych zespołów w historii, a Nevermind co najwyżej za średniaka.


@lordsekator: Czy ja wiem ? Po prostu Grunge umarł 5 kwietnia 1994 i ciężko było to dalej bez Nirvany ciągnąć. Uważam że są gorsze zespoły tamtych lat. Nirvana osiągnęła coś z niczego i nie da się im tego zabrać, pierwszy kawałek z Nevermind zrewolucjonizował i za to im się należy szacunek. No i
  • Odpowiedz
Pierwsza pozerka, bo nie czarny t-shirt. Dzisiaj coś bardziej dla fanów post atmospheric klimatycznych nutek. W Minsk zakochałem się po usłyszeniu w 2009 ichniego With Echoes in the Movement of Stone. Piękne kompozycje przepełnione depresyjną, bezsilną agresją, z której jednak widać wyjście. I tutaj z wyróżnieniem na piosenkę. The Shore of Transcendence to nadpiosenka. Budowanie klimatu level milion. Punkt kulminacyjny, na który się czeka od pierwszej minuty, jednak gdy nie wytrzymamy i
lordsekator - Pierwsza pozerka, bo nie czarny t-shirt. Dzisiaj coś bardziej dla fanów...

źródło: comment_hd2fciwpA3AyJAk01Xc6EuLjIYa4bF8y.jpg

Pobierz
  • 3
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Kolejny t-shirt z czasów liceum. In Flames się mocno, he he, jarałem. Byli dla mnie przełomem, gdy brytyjski heavy metal to było za mało i potrzebowałem czegoś z melodiami, ale i p------------m. Mimo że ostatnie ich płyty to srogie heheszki, to do whoracle i the jester race czasami wracam. I na koncercie też byłem 11 lat temu. Jeżeli chodzi o melodyjny death metal to z mojego serduszka wyrugowali ich panowie z At
lordsekator - Kolejny t-shirt z czasów liceum. In Flames się mocno, he he, jarałem. B...

źródło: comment_8cgPwYd3VJIpWieebANF5TzfRCeOH60m.jpg

Pobierz
  • 3
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Podobno "Mdłości" Satre'a najlepiej przeczytać przed 30, później nie robią już takiego wrażenia. To trochę jak z The Blackening amerykańskiego Machine Head. Ten nowoczesny #thrashmetal w okresie mojej nastoletniości robił piorunujące wrażenie. Długie, złożone kompozycje, w-------y wokal i mnóstwo świetnych patentów, które na długo zostawały w głowie. Szkoda tylko, że dzisiaj już tak nie kopie. Najwyraźniej są płyty, których najlepiej się słucha, gdy akurat facetka zadała Krzyżaków do przeczytania na
lordsekator - Podobno "Mdłości" Satre'a najlepiej przeczytać przed 30, później nie ro...

źródło: comment_qQHDyvBZhCADMY9rWkwSkxLSbKCJ82ZL.jpg

Pobierz
  • 2
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

T-shirt z okładką Gin amerykańskiego Cobalt, był jednym z tych, które zawsze chciałem mieć. Jest pewien dysonans w tym że zespół grający #blackmetal solidnie doprawiony postmetalowymi smaczkami oraz wszelakim syfem, na okładkę wrzuca młodego Ernesta Hemingwaya. Alkoholik noblista trafił także do tekstu otwierającego płytę "Gin". Cobalt pokazuje, że black metal to nie tylko piekło, labirynty i diabły, ale też tania w---a, drogie n-------i i s--s sprowadzany do zwierzęcego zaspokojenia potrzeb.
lordsekator - T-shirt z okładką Gin amerykańskiego Cobalt, był jednym z tych, które z...

źródło: comment_3xAISCSnc6pH2GaZkW9QEtQXUMlZbh7y.jpg

Pobierz
  • 3
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Dobra to lecimy z tymi t-shirtami. Na początek coś starego, to w sumie jeden z pierwszych t-shirtów, które kupiłem. Jej historia to schemat, który będzie przewijał się przez większość koszulek. W liceum wraz z kilkoma znajomymi z klasy pojechaliśmy do Wrocławia na koncert Apocalyptici, w sumie śmieszne jest, że dopiero teraz zauważyłem, że Wrocławia nie ma na liście koncertów z tyłu koszulki. Gpsów nie było, więc z dworca do klubu WZ zaprowadził mnie ziomek z Wrocławia, którego poznałem kiedyś na jakichś koloniach. Na wejściu w ogóle sprawdzili moją legitymację szkolną, co było dziwne. Koncert spoko. Na supporcie grały jakieś nonamey, pamiętam tylko, że był jeden cover Iron Maiden. Sama Apocalyptica też super. No i dziewczyna kumpla, którego na koncercie nie było, cały czas się do mnie kleiła. Wtedy usłyszałem jedną z najbardziej romantycznych rzeczy w moim życiu. "Jak będą grali Nothing else matters, wróć do mnie spod sceny". Nie pamiętam czy zagrali. Najważniejsze, że koleżanka i kolega są po dziś dzień razem, a ja nie mam kontaktu z nikim z ludzi, z którymi byłem na tym koncercie. Śmieszne czasy.

Apocalytpci też nie słucham, ale parę tygodni temu, gdy czekałem u kumpla na kuriera, popijając gin lubuski macerowany na drewnie dębu oraz kasztanowca, żeby mu pomóc wnieść pralkę, w jakimś radiu internetowym leciał ich cover Sepultury. Ciekawostką jest, to że poprzednie zdanie jest najdłuższym jakie napisałem na mirko. Podsumowując, nie polecam. Ani noszenia pralek, ani tego ginu.

W komentarzu plecki.

Wołam
lordsekator - Dobra to lecimy z tymi t-shirtami. Na początek coś starego, to w sumie ...

źródło: comment_8CsoXyHyYefN71C69bZvD01zpjwscNDJ.jpg

Pobierz
  • 4
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@lordsekator: a ja mam tylko jedną koszulkę i to chyba Wędrowców-tułaczy-zbiegi i nawet w tym na koncerty nie chodzę :/

Zawsze wolałem kupować płyty niż ubrania które po kilku praniach nadają się na śmieci.
  • Odpowiedz
@To_ja_moze_pozamiatam: mam ich kilkadziesiąt, rotacja jest duża, więc tak szybko się nie niszczą. Tą miałem kilka razy na sobie. Inne są mocno sprane, z plamami, które nie schodzą, i małymi dziurami od paska od spodni vide in flames, która jest bardziej szara niz czarna.
  • Odpowiedz