Wszystko
Wszystkie
Archiwum
- 4
@ares7: dokładnie tylu Polaków, Węgrów czy cyganów wchodzi
- 0
@Mohammed_Socjal: W związku z tym wykopem o Radwańskich musiałem jakoś odreagować ;p
- 3
@Kaerl: Łoooooooooo JAK RED
- 5
Pięciu Żydów gra w pokera. Mejerowicz w jednym rozdaniu traci 500 dolarów, wstaje, chwyta się w szoku za pierś i pada martwy na podłogę. Pozostali kontynuują grę na stojąco, dla okazania szacunku swojemu kumplowi. Po zakończonej grze jeden wstaje i mówi:
- Kto pójdzie i powie żonie Mejerowicza?
Losują, ciągnąć patyki. Nordchaim, który zawsze przegrywa, wyciąga najkrótszy. Koledzy instruują go, aby był delikatny i dyskretny, aby nie pogorszać sytuacji.
- Dyskretny? mówi
- Kto pójdzie i powie żonie Mejerowicza?
Losują, ciągnąć patyki. Nordchaim, który zawsze przegrywa, wyciąga najkrótszy. Koledzy instruują go, aby był delikatny i dyskretny, aby nie pogorszać sytuacji.
- Dyskretny? mówi
- 11
Samuel wraca do domu i oznajmia małżonce:
- Wiesz, ubezpieczyłem się na wypadek śmierci...
Połowica, nie ukrywając oburzenia, zalewa go potokiem słów:
- Naturalnie. Zawsze byłeś egoistą. Siebie ubezpieczyłeś, a mnie nie. Stale tylko myślisz o sobie!
#sucharpozydowsku
- Wiesz, ubezpieczyłem się na wypadek śmierci...
Połowica, nie ukrywając oburzenia, zalewa go potokiem słów:
- Naturalnie. Zawsze byłeś egoistą. Siebie ubezpieczyłeś, a mnie nie. Stale tylko myślisz o sobie!
#sucharpozydowsku
Izydor oddaje list w okienku na poczcie.
- Panie - powiada urzędnik - list jest za ciężki. Nalep pan jeszcze jedną markę.
- Co za mądrość? - pyta Izydor. - Jeśli nalepię drugą markę, to list będzie jeszcze cięższy!
#sucharpozydowsku
- Panie - powiada urzędnik - list jest za ciężki. Nalep pan jeszcze jedną markę.
- Co za mądrość? - pyta Izydor. - Jeśli nalepię drugą markę, to list będzie jeszcze cięższy!
#sucharpozydowsku
Adwokat nie może w żadne sposób dogadać się z klientem:
- Więc czy oszukał pan swego wspólnika?
- Panie mecenasie, ja oszukałem wspólnika?
- No, dobrze. A czy sfałszował pan jego podpis?
- Panie mecenasie, ja sfałszowałem jego podpis?
Rozgniewany prawnik mówi wreszcie:
- Panie Zelig, to jest okropny żydowski zwyczaj na wszystko odpowiadać pytaniami.
- Tak pan mecenas sądzi?
#sucharpozydowsku
- Więc czy oszukał pan swego wspólnika?
- Panie mecenasie, ja oszukałem wspólnika?
- No, dobrze. A czy sfałszował pan jego podpis?
- Panie mecenasie, ja sfałszowałem jego podpis?
Rozgniewany prawnik mówi wreszcie:
- Panie Zelig, to jest okropny żydowski zwyczaj na wszystko odpowiadać pytaniami.
- Tak pan mecenas sądzi?
#sucharpozydowsku
@bardzospokojnyczlowiek: to jest taki zwyczaj?
- 0
@JakSieNiePodobaToZdynki: nie wiem, nie znam się
- Słuchaj Ajzyk! jeśli jutro po południu będzie padał deszcz, to przyjdę do ciebie wieczorem.
- A jeśli wieczorem będzie padał deszcz?
- Nu, to przyjdę po południu...
#sucharpozydowsku
- A jeśli wieczorem będzie padał deszcz?
- Nu, to przyjdę po południu...
#sucharpozydowsku
Królowi Salomonowi poczytują za największą mądrość ustalenie matki spornego dziecka. Też mi sztuka! Gdyby ustalił w spornych wypadkach osobę ojca - to byłaby dopiero mądrość!
#sucharpozydowsku
#sucharpozydowsku
Ostatni na teraz ;P
Na godzinie religii.
- Kto mi powie - pyta nauczyciel - jaki grzech popełnili bracia Józefa, sprzedając go?
Berek podnosi dwa palce do góry.
- Oni go sprzedali za tanio i bez opakowania.
#sucharpozydowsku
Na godzinie religii.
- Kto mi powie - pyta nauczyciel - jaki grzech popełnili bracia Józefa, sprzedając go?
Berek podnosi dwa palce do góry.
- Oni go sprzedali za tanio i bez opakowania.
#sucharpozydowsku
@bardzospokojnyczlowiek: lol :D
Rozmowa księdza z chasydem:
- Wy, Żydzi, to dziwny naród. Nie wierzycie w zmartwychwstanie Chrystusa Pana, a wierzycie, że wasz rabin cudotwórca na chustce od nosa staw przepłynął...
- No, tak, ale to jest prawda...
#sucharpozydowsku
- Wy, Żydzi, to dziwny naród. Nie wierzycie w zmartwychwstanie Chrystusa Pana, a wierzycie, że wasz rabin cudotwórca na chustce od nosa staw przepłynął...
- No, tak, ale to jest prawda...
#sucharpozydowsku
@Krol_Julian: poczytaj sobie o judaizmie
Żydówka zadaje cadykowi pytanie:
- Czy wolno zarżnąć kurę, matkę piskląt?
- Wolno - odpowiada rabbi - zakon nie zabrania.
- Ale czy wolno tak postąpić, jeśli istnieje pewność, że pisklęta bez matki zginą?
O tym rabbi nie pomyślał, każe więc kobiecie zgłosić się nazajutrz.
- Bóg mi do tego czasu pomoże rozwiązać ten problem.
Uczony mąż do późnej nocy przerzuca karty Talmudu, lecz nie znajduje zadowalającej odpowiedzi.
Następnego dnia Żydówka wbiega
- Czy wolno zarżnąć kurę, matkę piskląt?
- Wolno - odpowiada rabbi - zakon nie zabrania.
- Ale czy wolno tak postąpić, jeśli istnieje pewność, że pisklęta bez matki zginą?
O tym rabbi nie pomyślał, każe więc kobiecie zgłosić się nazajutrz.
- Bóg mi do tego czasu pomoże rozwiązać ten problem.
Uczony mąż do późnej nocy przerzuca karty Talmudu, lecz nie znajduje zadowalającej odpowiedzi.
Następnego dnia Żydówka wbiega
Do cadyka przychodzi strapiony Żyd:
- Rabbi, mam kurzą fermę i prawie połowa kur moich zdechła.
- A czym ty je karmisz?
- Owsem.
- Bardzo niedobrze! Należy je karmić pszenicą.
Minęły dwa dni.
- Rabbi, znowu padło dwadzieścia kur!
- A jaką im wodę dajesz do picia?
- Studzienną.
- Bardzo niedobrze! Należy im dawać gotowaną.
Po tygodniu:
- Rabbi, znowu zdechło pięćdziesiąt sztuk! Wasze rady nic nie pomogły...
Cadyk z
- Rabbi, mam kurzą fermę i prawie połowa kur moich zdechła.
- A czym ty je karmisz?
- Owsem.
- Bardzo niedobrze! Należy je karmić pszenicą.
Minęły dwa dni.
- Rabbi, znowu padło dwadzieścia kur!
- A jaką im wodę dajesz do picia?
- Studzienną.
- Bardzo niedobrze! Należy im dawać gotowaną.
Po tygodniu:
- Rabbi, znowu zdechło pięćdziesiąt sztuk! Wasze rady nic nie pomogły...
Cadyk z
Jeżeli jakiś problem można rozwiązać za pomocą pieniędzy, to nie jest to problem, tylko koszt.
#sucharpozydowsku
#sucharpozydowsku
Komentarz usunięty przez moderatora
Przy wspólnym obiedzie rozmawiają katolik, protestant, muzułmanin i żyd.
Katolik:
- Jestem tak bogaty, że zamierzam kupić CitiBank.
Protestant:
- Ja jestem bardzo bogaty i kupię sobie General Motors.
Muzułmanin:
- Ja jestem bajecznie bogatym księciem... Kupię Microsoft
Zapadła cisza, wszyscy czekają co odpowie żyd. Ten spokojnie zamieszał kawę, oblizał łyżeczkę i odłożył ją na spodek. Następnie popatrzył na pozostałych biesiadników i mówi:
- A ja nie sprzedaję.