#sucharpozydowsku

Przy wspólnym obiedzie rozmawiają katolik, protestant, muzułmanin i żyd.

Katolik:

- Jestem tak bogaty, że zamierzam kupić CitiBank.

Protestant:

- Ja jestem bardzo bogaty i kupię sobie General Motors.

Muzułmanin:

- Ja jestem bajecznie bogatym księciem... Kupię Microsoft

Zapadła cisza, wszyscy czekają co odpowie żyd. Ten spokojnie zamieszał kawę, oblizał łyżeczkę i odłożył ją na spodek. Następnie popatrzył na pozostałych biesiadników i mówi:

- A ja nie sprzedaję.
  • Odpowiedz
Pięciu Żydów gra w pokera. Mejerowicz w jednym rozdaniu traci 500 dolarów, wstaje, chwyta się w szoku za pierś i pada martwy na podłogę. Pozostali kontynuują grę na stojąco, dla okazania szacunku swojemu kumplowi. Po zakończonej grze jeden wstaje i mówi:

- Kto pójdzie i powie żonie Mejerowicza?

Losują, ciągnąć patyki. Nordchaim, który zawsze przegrywa, wyciąga najkrótszy. Koledzy instruują go, aby był delikatny i dyskretny, aby nie pogorszać sytuacji.

- Dyskretny? mówi
Adwokat nie może w żadne sposób dogadać się z klientem:

- Więc czy oszukał pan swego wspólnika?

- Panie mecenasie, ja oszukałem wspólnika?

- No, dobrze. A czy sfałszował pan jego podpis?

- Panie mecenasie, ja sfałszowałem jego podpis?

Rozgniewany prawnik mówi wreszcie:

- Panie Zelig, to jest okropny żydowski zwyczaj na wszystko odpowiadać pytaniami.

- Tak pan mecenas sądzi?

#sucharpozydowsku
Żydówka zadaje cadykowi pytanie:

- Czy wolno zarżnąć kurę, matkę piskląt?

- Wolno - odpowiada rabbi - zakon nie zabrania.

- Ale czy wolno tak postąpić, jeśli istnieje pewność, że pisklęta bez matki zginą?

O tym rabbi nie pomyślał, każe więc kobiecie zgłosić się nazajutrz.

- Bóg mi do tego czasu pomoże rozwiązać ten problem.

Uczony mąż do późnej nocy przerzuca karty Talmudu, lecz nie znajduje zadowalającej odpowiedzi.

Następnego dnia Żydówka wbiega
  • Odpowiedz
Do cadyka przychodzi strapiony Żyd:

- Rabbi, mam kurzą fermę i prawie połowa kur moich zdechła.

- A czym ty je karmisz?

- Owsem.

- Bardzo niedobrze! Należy je karmić pszenicą.

Minęły dwa dni.

- Rabbi, znowu padło dwadzieścia kur!

- A jaką im wodę dajesz do picia?

- Studzienną.

- Bardzo niedobrze! Należy im dawać gotowaną.

Po tygodniu:

- Rabbi, znowu zdechło pięćdziesiąt sztuk! Wasze rady nic nie pomogły...

Cadyk z
  • Odpowiedz