@ialath:

2/10? Aż sprawdziłem recenzję. "Szatańskie wersety" są jak "słabsze powieści Jonathana Carrolla"? No litości. I jeszcze argument, że "niektóre wątki są tylko po to, żeby mogły się domknąć inne wątki". Szok. Zwłaszcza w kontekście, że całość jest chaotyczna. No to albo jest chaotyczna, albo nieporadnie skonstruowana.

Ale c--j z tym. Wszystko bym wybaczył, gdyby nie pretensja tej recki do obiektywizmu.

I żeby nie było Rushdiego czytałem, najlepiej wspominam debiut.
  • Odpowiedz
@BardOlaf: Nie jestem fanem takich powieści i tak jak wspomniałem przeczytałem to tylko dla zrozumienia "hejtu" islamistów na tą książkę. Nie wyniosłem nic z dzieła Rushdiego dlatego 2/10
  • Odpowiedz
"Miała dziesięć lat, gdy wobec Salmana Rushdiego ogłoszono fatwę. Połykała wtedy książki jedna za drugą, żyła wyłącznie w świecie książek, w tamtym czasie tkwiła w powieściach o Ani z Zielonego Wzgórza, marzyła o tym, że któregoś dnia zostanie pisarką, i zaraz potem dotarła do niej wiadomość o pewnym człowieku mieszkającym w Anglii, który napisał książkę i ta książka do tego stopnia rozgniewała mnóstwo ludzi z innych części świata, że brodaty przywódca jednego
  • 4
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach